Proceder jest urządzany z niespotykanym rozmachem, a jego organizatorzy i kurierzy są gotowi na wszystko. Do jednego transportu angażują kilka aut, a w razie kontroli uciekają, urządzając desperackie rajdy, które nieraz kończą się tragicznie.
– Musimy oddawać strzały ostrzegawcze, czego wcześniej nie było. Również więcej jest pościgów za samochodami przemytników, które poruszają się z dużą prędkością, stwarzając zagrożenie na drogach – przyznaje „Rzeczpospolitej” Anna Michalska, rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej.
Pościgi jak na filmie
W tym roku na granicy z Białorusią doszło do 8,3 tys. prób nielegalnego przedostania się do Polski, w ubiegłym – do 15,7 tys. Cudzoziemcy, którym to się udaje, są łapani w samochodach mających ich dowieźć na zachód (np. do Niemiec).
Czytaj więcej
„Możesz ich przewozić nawet rowerem. Ważne żebyś dowiózł ludzi z punkt A do punktu B. Płacimy od 600-700 euro za osobę” - Straż Graniczna ujawniła film instruktażowy białoruskich służb dla przemytników imigrantów.
Z danych SG wynika, że wpada coraz więcej przemytników – w ciągu zaledwie czterech miesięcy tego roku (do 4 maja) przy polsko-białoruskiej granicy zatrzymano ich 280 – gdy w całym minionym roku 401. Wzrost jest lawinowy, bo oznacza, że średnio miesięcznie łapanych jest obecnie blisko 70 takich osób, w roku ubiegłym – tylko 33.