W ubiegłym tygodniu były szef CBA Paweł Wojtunik poinformował, że ktoś podszył się pod jego numer telefonu i poinformował córkę o jego śmierci. Dzień później Wojtunik poinformował na konferencji prasowej przed budynkiem ministerstwa sprawiedliwości poinformował, że zarówno on jak i jego córka złożyli zeznania w tej sprawie.
Wcześniej nieznani sprawcy korzystając z numeru córki Romana Giertycha - Marii - "mieli rozsyłać alarmy bombowe". O podobnej sytuacji informowała także Dorota Brejza, żona senatora Krzysztofa Brejzy. Z numeru telefonu jej kancelarii adwokackiej wysłano fałszywe wiadomości o podłożonych bombach w szpitalach.
Czytaj więcej
Ataki na telefony znanych osób, w tym żony senatora Brejzy i byłego szefa CBA Pawła Wojtunika, są dziełem tych samych sprawców – wynika z pierwszych analiz śledczych.
Tym razem celem przestępców ponownie stała się córka Romana Giertycha. Mecenas Jacek Dubois poinformował, że ktoś podszył się pod numer jego kancelarii i zadzwonił do Marii Giertych grożąc śmiercią jej ojcu, "jeśli nie poniecha sprawy Pegasusa".
"Pół godziny temu otrzymałam telefon z groźbami śmierci jeśli „powiemy jeszcze choćby słowo o Pegasusie”. Numer telefonu podszywał się pod kancelarię mec. Dubois - przyjaciela mojego taty. To naprawdę straszne co się dzieje…" - przekazała Maria Giertych. "Ktoś metalicznym, komputerowo zmienionym głosem odczytał, że tym razem dawkę trucizny dobiorą prawidłowo" - dodała.