Belgowie wygrali właśnie przetarg na kontrakty podczas 3. kolejnych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich.
AB InBev zamierza w reklamach postawić na Corona Cero, czyli piwo bezalkoholowe, które chce pokazać całemu światu, w tym także Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu, że stawia na zrównoważony rozwój. Chce w ten sposób udowodnić także, że „jest firmą odpowiedzialną, promującą zdrową konsumpcję. A dla miliardów fanów igrzysk olimpijskich na całym świecie przekazać przesłanie o jedności, umiarze i świętowaniu” — czytamy w informacji firmy.
Czytaj więcej
Organizatorzy olimpiady w Paryżu mają wiele problemów do rozwiązania. Media zwracają uwagę na czystość wody w Sekwanie (dla konkurencji pływackich) i drożności szlaku (do transportu towarów), kwater dla 100 tys. ochotników i ochroniarzy. Problemem jest też drastyczna podwyżka cen hoteli.
Piwo i sport razem są lepsze?
Warunki finansowe sponsoringu nie zostały ujawnione. Wiadomo jedynie, że umowa obejmie nadchodzące tegoroczne letnie igrzyska w Paryżu, zimowe igrzyska w Mediolanie w 2026 r. i letnie igrzyska w Los Angeles w 2028 r., które będą pierwszymi letnimi igrzyskami olimpijskimi zorganizowanymi w USA od około trzydziestu lat.
Jak dotychczas Olimpiady nigdy nie były sponsorowane przez producentów alkoholi. Chociaż, z drugiej strony, lokalne komitety organizacyjne w przeszłości współpracowały z markami piwa. Chociażby japońskie Asahi Breweries było oficjalnym piwem Letnich Igrzysk 2020 w Tokio (które odbyły się w 2021 roku z powodu pandemii Covid-19).