Chodzi o wydarzenie z czerwca, o którym zrobiło się głośno za sprawą nagrania zamieszczonego na platformie „X” (dawniej Twitter) przez profil „Stop cham”. Ukazywało ono niebezpieczny rajd na autostradzie A2. Mercedes pędził pasem awaryjnym, łamiąc przy tym szereg przepisów ruchu drogowego, m.in. wyprzedzając inne samochody. Nagranie opatrzono komentarzem: „Gdy celebrytka śpieszy się na gale ... 10/06 godzina 17:30 – autostrada A2 kierunek Warszawa. Było to na wysokości Brwinowa”. Numery rejestracyjne pojazdu potwierdziły, że to auto należy do modelki i celebrytki związanej ze stacją TVN – Klaudii El Dursi.
Zachowanie prezenterki wywołało lawinę negatywnych komentarzy w Internecie. Na ich skutek marka Ochnik ogłosiła, że usuwa wszelkie materiały promocyjne z modelką i kończy z nią współpracę. Ona sama w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie przyznała się do złamania przepisów ruchu drogowego i przeprosiła. Podkreśliła także, że jest gotowa ponieść konsekwencje swojego zachowania. - Ta ogromna fala krytyki jest uzasadniona. Chciałam bardzo przeprosić za moje nierozsądne, brawurowe zachowanie. Jest mi ogromnie wstyd, jest mi przykro. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca – powiedziała El Dursi.
Co zdecydował sąd w sprawie Klaudii El Dursi
Jak podał w czwartek portal Wirtualna Polska, sprawą rajdu El Dursi zajął się Sąd Rejonowy w Pruszkowie. „W sprawie tej w dniu 27 sierpnia został wydany wyrok nakazowy, który jest prawomocny” - napisano w oświadczeniu przesłanym do redakcji WP.