Dziennikarze Republiki nie wpuszczeni na konferencję. Prokuratura odmawia śledztwa

Jak stwierdził RPO, żaden przepis prawa nie przyznaje Ministerstwu uprawnień do stosowania tego typu sankcji i mogą one stać w sprzeczności z Konstytucją. Jak wskazał zaś red. Sakiewicz, prokuratura w uzasadnieniu decyzji "pisze oczywistą nieprawdę".

Publikacja: 05.04.2024 11:36

Tomasz Sakiewicz

Tomasz Sakiewicz

Foto: Paweł Supernak/PAP

22 stycznia 2024 roku dziennikarze Telewizji Republika nie zostali wpuszczeni na konferencję prasową ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Z polecenia ministra miało wcześniej dojść także do odmówienia udzielenia Telewizji akredytacji w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego na tę konferencję. Tematem konferencji, na którą nie wpuszczono dziennikarzy Republiki, było oddalenie przez sąd wniosku o ujawnienie w Krajowym Rejestrze Sądowym likwidacji spółki TVP S.A., do którego to ujawnienia nie doszło do dzisiaj.

Czytaj więcej

Wiącek do Sienkiewicza: niedopuszczalny mechanizm zmian w TVP, PR i PAP

TV Republika i konferencja Sienkiewicza. Prokuratura odmawia wszczęcia postępowania

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała 25 marca 2024 roku o niewszczęciu w tej sprawie śledztwa. Odrzuceniu wniosku towarzyszyło uzasadnienie, według którego „czyn nie spełniał znamion czynu zabronionego” oraz był to „jednorazowy incydent”.

— Sytuacja jest niebywała, bo prokuratura pisze oczywistą nieprawdę, że był to "incydent jednorazowy" i nie można tego traktować jako ciągłego naruszania prawa. — skomentował sprawę redaktor naczelny TV Republika Tomasz Sakiewicz. — To nieprawda, bo pan pułkownik Sienkiewicz cały czas nie wpuszcza nas na swoje konferencje. Nawet podał powód. Prokuratura jest jedynym urzędem, a pani prokurator Turlewicz (która wydała decyzję - przyp. red.) chyba jedyną osobą w Polsce, która nie wie, że płk Sienkiewicz po prostu zapowiedział, że w ogóle nie będzie nas wpuszczał.

Prokuratura umotywowała decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w uzasadnieniu.

— Ze zgromadzonego materiału wynika, że niewpuszczenie dziennikarzy Telewizji Republika miało charakter jednorazowy, a nadto nie miało na celu ograniczenie wolności prasy i słowa, a jedynie zgodnie z informacją przekazaną do tut. prokuratury było formą wyrażenia sprzeciwu wobec treści nadawanych przez stację. — przeczytać możemy w uzasadnieniu. — Niewątpliwie przyjęcie takiej formy protestu było niewłaściwe, lecz biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy nie można przyjąć, że doszło do naruszenia wolności prasy i słowa, a tym samym do wyczerpania znamion czynu z art. 44 ust. 1 Prawa prasowego.

Zgodnie z treścią art. 44 ust 1 Prawa prasowego, którego według prokuratury nie miał naruszyć minister Sienkiewicz, „kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. 

Rzecznik Praw Obywatelskich: ministerstwo nie ma kompetencji do stosowania takich sankcji wobec nadawców

Odmiennego zdania niż prokuratura był już wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak wskazywał w swoim komunikacie Marcin Wiącek, „żaden przepis prawa nie przyznaje organom administracji rządowej, w tym MKiDN, kompetencji do oceny działalności i ewentualnego stosowania sankcji wobec nadawców. Kompetencję tę ma Przewodniczący KRRiT". Tym samym, działanie ministra Sienkiewicza uznać można za nieoparte na żadnej podstawie prawnej, a więc bezprawne.

Nieudzielenie akredytacji Telewizji Republika na wspomnianą konferencję, umotywowane zostało treściami które pojawiły się swego czasu podczas kilku programów nadawanych przez Telewizję, a które przez niektórych uznane zostały za mowę nienawiści. Taka podstawa nieudzielenia akredytacji budziła jednak wątpliwości RPO, który zwrócił się do ministerstwa z prośbą o rozważenie ponownego umożliwienia dziennikarzom TV Republika udziału w konferencjach.

Czytaj więcej

Duda oburzony słowami Pietrzaka, a Mastalerek reakcją ministra sprawiedliwości

— Decyzja o nieudzieleniu akredytacji Telewizji Republika budzi również wątpliwości ze względu na art. 14 oraz art. 54 ust. 1 Konstytucji RP. — pisał do ministerstwa Rzecznik Praw Obywatelskich. — Wyłączenie możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy określonej stacji telewizyjnej stanowi bowiem ograniczenie swobody debaty publicznej i ingeruje w wartość konstytucyjną, jaką stanowi pluralizm mediów.

Ponadto, "RPO podkreśla, że zgodnie z art. 53 ust. 1 ustawy o rtv organem mającym kompetencję do postępowania co do wykonywania obowiązków nałożonych na nadawcę oraz ewentualnego nakładania sankcji jest Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji". Kompetencji takiej nie posiada więc Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, co sugeruje, że w obliczu opisanych wyżej działań ministerstwa właściwe byłoby jednak wszczęcie śledztwa przez prokuraturę.

Redaktor Tomasz Sakiewicz zapowiedział, że Telewizja odwoła się od decyzji prokuratury o niewszczęciu postępowania przeciwko ministrowi Sienkiewiczowi.

22 stycznia 2024 roku dziennikarze Telewizji Republika nie zostali wpuszczeni na konferencję prasową ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Z polecenia ministra miało wcześniej dojść także do odmówienia udzielenia Telewizji akredytacji w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego na tę konferencję. Tematem konferencji, na którą nie wpuszczono dziennikarzy Republiki, było oddalenie przez sąd wniosku o ujawnienie w Krajowym Rejestrze Sądowym likwidacji spółki TVP S.A., do którego to ujawnienia nie doszło do dzisiaj.

Pozostało 90% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach