Arkadiusz Kraska został skazany w 2001 r. na dożywocie za podwójne zabójstwo: Marka C. i Roberta S., którzy zginęli od kul w centrum Szczecina. Za kratkami spędził prawie 20 lat. Obciążały go zeznania dwóch świadków incognito.
W październiku 2019 r. Sąd Najwyższy uchylił prawomocny wyrok z 2001 r. skazujący Kraskę. Proces miał być wznowiony przed Sądem Okręgowym w Szczecinie.
Czytaj też: Sąd Najwyższy uchylił wyrok dożywocia dla Arkadiusza Kraski
W piśmie do SN, sędzia, który miał prowadzić postępowanie chce - na podstawie art. 37 Kodeksu Postępowania Karnego - żeby sprawę Arkadiusza Kraski przejął inny Sąd Okręgowy w Polsce. Ten artykuł wykorzystywany jest w wyjątkowych sytuacjach i taka - zdaniem sędziego - nastąpiła w tym przypadku. SO w Szczecinie tłumaczy, że sprawa ma charakter medialny i od samego początku "była szeroko komentowana zarówno w mediach lokalnych jak i ogólnokrajowych". Powołując się na komentarze pod artykułami prasowymi, przewodniczący składu sędziowskiego przekonuje, że "w odbiorze społecznym funkcjonuje przekonanie, że sprawa ta nie zostanie w sposób obiektywny i bezstronny rozpatrzona przez Sąd Okręgowy w Szczecinie".
Powodem jest przede wszystkim obecna pozycja sędziego Macieja Strączyńskiego, który dziś jest prezesem Sądu Okręgowego w Szczecinie. To on w 2001 r. przewodniczył składowi sędziowskiemu, który skazał Kraskę. "Biorąc pod uwagę te okoliczności, opinia publiczna poddaje w wątpliwość, czy Arkadiusz Kraska ma szansę na uczciwy proces, i czy biorąc pod uwagą powiązania personalne w sprawie nie dojdzie przypadkiem do ponownego skazania Arkadiusza Kraski za zbrodnię zabójstwa" - czytamy we wniosku.