Koronawirus: proces karny może być hybrydowy

Bez względu na to, na jaką rozprawę postawi ministerstwo, musi zapewnić sądom dobre systemy do wideokonferencji.

Aktualizacja: 14.05.2020 06:33 Publikacja: 13.05.2020 19:53

Koronawirus: proces karny może być hybrydowy

Foto: Fotorzepa/Marian Zubrzycki

Zdalny proces cywilny jest już niemal przesądzony. Tarcza 3.0, która go przewiduje, lada moment wejdzie w życie. Ministerstwo Sprawiedliwości głowi się teraz, co zrobić ze sprawami karnymi, które czekają w sądach.

– Ostateczna wersja będzie gotowa na najbliższe posiedzenie rządu – zapewnił „Rzeczpospolitą" Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Wiadomo już, że resort postawi na zdalne rozprawy w sprawach karnych.

System do skazywania

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w grę wchodzą dwa rozwiązania. Albo typowy proces online, albo hybrydowy proces karny.

Pierwszy ma polegać na rozprawach online, jednak zgodzić się na niego będą musiały strony. Ten warunek, zdaniem wielu sędziów, sprawi jednak, że takich rozpraw w praktyce nie będzie.

Czytaj także: Tarcza 3.0: pożyczka już nie zrujnuje

Drugi problem to system łączeń online. Ten, którym posługują się dziś sądy, nie udźwignie większej liczby spraw. Dowód? Sądy penitencjarne już dziś prowadzą zdalne rozprawy. Jak twierdzą sędziowie, zdarza się, że podczas jednej sprawy system zrywa się dwa, trzy razy.

Potrzebny jest więc alternatywny. Ministerstwo Sprawiedliwości ma sygnały od sądów. Przygotowuje właśnie rekomendacje w sprawie systemów do wideokonferencji. Mają być gotowe w piątek.

Jak miałby wyglądać taki proces online?

Sąd przebywałby w sali rozpraw, a oskarżony brałby udział w rozprawie poprzez łącze internetowe. Wystarczyć miałoby połączenie online z aresztem śledczym czy zakładem karnym. Tam w specjalnym pomieszczeniu przebywałby więzień wraz z pracownikiem zakładu.

Obrońca miałby do wyboru, gdzie chce przebywać: czy w zakładzie karnym wraz z klientem czy w sali rozpraw.

Gdyby zdecydował się na wizytę w zakładzie karnym, przy wejściu miałby mierzoną temperaturę, musiałby też zachować wszelkie środki bezpieczeństwa związane z panującą pandemią.

Gdyby z kolei obrońca wybrał obecność w sądzie, miałby zapewniony kontakt telefoniczny z klientem (na osobności). W jaki sposób?

Na wniosek obrońcy sąd ogłaszałby przerwę, by pozwolić im na ustalenia najpilniejszych kwestii.

Drugi pomysł to proces hybrydowy. Rozprawy toczyłyby się przy wykorzystaniu wideokonferencji w różnych salach rozpraw, ale w gmachu sądu.

Zdania prawników o obu propozycjach są podzielone. Znakomita większość jest za wprowadzeniem techniki do sądów. – Co do zasady jestem za zdalnym procesem karnym – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Radosław Baszuk.

Zastrzega jednak, że w jego opinii będzie to możliwe jedynie po spełnieniu dwóch warunków.

Pierwszy, techniczny – zapewnienie jawności rozprawy. A to oznacza, że musiałaby być ona transmitowana w czasie rzeczywistym.

Drugi – trzeba rozwiązać problem, jak zapewnić bezpośredni, poufny kontakt podsądnego z obrońcą.

Jak dodaje adwokat, jest wiele posiedzeń w sprawach karnych, które można prowadzić online. Wyzwaniem jest jedynie rozprawa, podczas której dochodzi do przesłuchań świadków i przeprowadzane są dowody.

Inne obawy ma adwokat Marta Lech. Jej zdaniem, nawet jeśli taka możliwość się pojawi, powinna być przewidziana na większą skalę jedynie w czasie pandemii.

– Bezpośredni kontakt obrońcy z oskarżonym jest sprawą konieczną, telefon bowiem nie wszystko załatwi. Nawet zapowiadane i gwarantowane przerwy mogą nie wystarczyć. Podobnie jak możliwość obserwacji na bieżąco zachowania oskarżonego przez sąd – uważa mecenas Marta Lech.

Przygotowania trwają

W wielu sądach w kraju prezesi, nie czekając na nowelizację, sprawdzają już teraz możliwości prowadzenia rozpraw online. Wysyłają więc zapytania do dyrektorów zakładów karnych z pytaniami o możliwość połączeń z konkretnym zakładem czy dysponowanie pomieszczeniami do przeprowadzenia wideotransmisji.

Informacje te są ważne nie tylko z punktu widzenia procesów karnych. Na poziomie sądów rejonowych jest bowiem wiele spraw cywilnych (np. o przepełnienie zakładów karnych), w których strona czy świadek przebywają w areszcie śledczym lub zakładzie karnym. Jeśli istnieje techniczna możliwość połączeń online z zakładem karnym, to np. powoda nie trzeba dowozić na rozprawę, a to oznacza, że przy jej wyznaczaniu sąd nie musi się kierować możliwościami konwoju.

Zdalny proces cywilny jest już niemal przesądzony. Tarcza 3.0, która go przewiduje, lada moment wejdzie w życie. Ministerstwo Sprawiedliwości głowi się teraz, co zrobić ze sprawami karnymi, które czekają w sądach.

– Ostateczna wersja będzie gotowa na najbliższe posiedzenie rządu – zapewnił „Rzeczpospolitą" Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Wiadomo już, że resort postawi na zdalne rozprawy w sprawach karnych.

Pozostało 91% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach