Chodzi o art. 233 § 1a Kodeksu karnego - który wprowadzono nowelizacją z 2016 r. - przewiduje on karę do 5 lat pozbawienia wolności dla świadka zeznającego nieprawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną.
Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że przepis ten jest niezgody z Konstytucją, Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Takie stanowisko przedstawił Trybunałowi Konstytucyjnemu w sprawie zainicjowanej pytaniem Sądu Rejonowego w T. (sygn. akt P 4/20). Sąd nabrał wątpliwości co do konstytucyjności tego artykułu.
RPO podkreśla, że jedną z podstawowych wartości procesu karnego jest zakaz zmuszania jakiejkolwiek osoby do samooskarżania, a przez to zagwarantowanie jej pełnego korzystania z konstytucyjnego prawa do obrony. Tymczasem obecnie, po dodaniu art. 233 § 1a Kk, świadek składający zeznania znajduje się więc w sytuacji, w której – jeśli obawia się, że złożone przez niego zeznania mogą narazić go na odpowiedzialność karną – musi odmówić odpowiedzi na pytanie lub pominąć daną okoliczność na etapie zeznań spontanicznych. Jeśli zdecyduje się jednak zeznawać, musi mówić prawdę - w przeciwnym wypadku narazi się na odpowiedzialność karną.
Zdaniem RPO Sąd Rejonowy w T. słusznie spostrzegł, że świadek, który ma złożyć zeznania potencjalnie mogące narazić go na odpowiedzialność karną, znajduje się w swego rodzaju „pułapce legislacyjnej". Jeśli bowiem złoży fałszywe zeznania, narazi się na karę, a jeśli odmówi odpowiedzi na dane pytanie, da tym samym organom jasną wskazówkę, w jakim kierunku mają prowadzić postępowanie przeciwko niemu i jakich innych dowodów na jego niekorzyść mają szukać.