Zdarzenie miało miejsce w 2013 r., kiedy to mężczyzna wraz z innymi osobami wyciął cztery sosny w prywatnym lesie w celu przywłaszczenia. Próba kradzieży okazała się jednak nieudana, bo właściciel spłoszył potencjalnych złodzieji.
Kasacja RPO to wynik wyroku nakazowego, w którym sąd rejonowy skazał sprawcę wykroczenia. Sąd orzekł wobec niego karę grzywny w wysokości 500 zł i 150 zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonego oraz przepadek pilarki spalinowej na rzecz Skarbu Państwa. Ukarany nie złożył sprzeciwu, a orzeczenie uprawomocniło się. Problem w tym, że sąd nie wyjaśnił do kogo faktycznie należała piła.
Czytaj także: Przepadek rzeczy pochodzących z przestępstwa - samochody, podrobione ubrania, zwierzęta
Wobec tego Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucił wyrokowi rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie prawa procesowego. Bodnar wskazał, że orzekanie w trybie nakazowym jest możliwe wtedy, gdy nie ma wątpliwości co do okoliczności czynu i winy. Sąd zapoznaje się tylko z materiałem dowodowym, a wyrok wydaje bez rozprawy i wysłuchania podsądnego czy świadków. - Tymczasem oskarżony raz twierdził, że pilarka to własność jego ojca, a kiedy indziej, że należała do niego – tych wątpliwości sąd w ogóle nie badał - czytamy na stronie rzecznika.
To właśnie ojciec ukaranego zainicjował wniesienie kasacji od wyroku sądu rejonowego w części dotyczącej przepadku oraz umorzenie postępowania z powodu przedawnienia. Mężczyzna twierdzi, że to do niego należy pilarka spalinowa.