O spotkaniu ministra z ambasadorem ZEA w Polsce Mohamedem Al Harbi informuje biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości. Tematem rozmów była współpraca Polski i ZEA w zakresie wymiaru sprawiedliwości i zagadnień prawnych.
„Polska i ZEA współpracują bardzo aktywnie w wielu obszarach, zarówno gospodarczych, politycznych jak i społecznych. Sprzyja temu zwiększająca się ilość wzajemnych kontaktów, w tym turystycznych, a także biznesowych. Społeczność Polaków mieszkających w ZEA przekroczyła liczbę 5000 osób.” - czytamy w komunikacie.
Jak informuje rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Anna Adamiak, podczas spotkania poruszona została także sprawa ekstradycji Sebastiana M. do Polski, a dokładniej — kwestia „wyjaśniania interpretacji zapisów umowy o współpracy prawnej w sprawach karnych” pomiędzy Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a Polską.
Czytaj więcej
Sebastian M., sprawca tragicznego w skutkach wypadku na A1, wyszedł właśnie z aresztu w Dubaju. I choć nie stracił polskiego paszportu, pewnie się do kraju nie wybierze. Tu wciąż czeka go areszt.
Co może stać na przeszkodzie szybkiej ekstradycji Sebastiana M.
Przypomnijmy, że podejrzany o spowodowanie wypadku 32-letni łódzki przedsiębiorca Sebastian M., którego prokuratura chce oskarżyć o nadmierną prędkość i doprowadzenie do śmierci trzech osób na autostradzie A1, został w listopadzie zatrzymany w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Od lutego przebywa na wolności. Wpłacił kaucję, odebrano mu niemiecki paszport (na jego podstawie opuścił Europę) i dostał zakaz opuszczania ZEA. Władze emirackie zapewniły, że pomimo stosowania wolnościowych środków zapobiegawczych w postępowaniu ekstradycyjnym nie ma możliwości, żeby Sebastian M. opuścił terytorium tego kraju. Przekroczenie przez niego granicy na podstawie polskiego paszportu wydaje się niemożliwe, gdyż nadal j jest poszukiwany listem gończym i czerwoną notą Interpolu przez polskie służby.