Sprawa dotyczyła prawa do obrony i skorzystania z prawa do zachowania milczenia. Skarżącym był Przemysław Lalik, który w styczniu 2016 roku, będąc pod wpływem alkoholu, miał podpalić kurtkę swojego kompana, co doprowadziło do ciężkich poparzeń i śmierci tego człowieka. Lalik został skazany za kwalifikowane morderstwo i skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Obecnie odbywa karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Zamościu.
Czytaj więcej
Klient nie może czekać kilkanaście dni na decyzję prokuratury czy sądu w sprawie widzenia z obrońcą. Jest na to szybki sposób, dający oszczędności.
Wyrok zapadł na podstawie oświadczeń złożonych przez oskarżonego podczas nieformalnego przesłuchania, które miało miejsce, gdy rzekomo był jeszcze pod wpływem alkoholu i zanim spotkał się z adwokatem.
Trybunał stwierdził w szczególności, że Lalik nie został prawidłowo poinformowany o przysługującym mu prawie do obrony. Wyraził zaniepokojenie faktem, że sądy krajowe dopuściły i oceniły dowody uzyskane z naruszeniem tych podstawowych gwarancji. Wyjaśnienia, które P. Lalik złożył podczas nieformalnego "przesłuchania" posłużyły jako kluczowy dowód w ustaleniu, że miał zamiar zabicia kolegi, To z kolei co z kolei doprowadziło do jego skazania za zabójstwo.
Zdaniem ETPCz, takie rozumowanie jest sprzeczne z pojęciem sprawiedliwego procesu. Trybunał uznał jednogłośnie, że doszło do naruszenie Artykułu 6 § 3 (c) Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka, czyli prawa do pomocy prawnej z wyboru.