Nieformalne przesłuchanie nie może być dowodem winy. Polska naruszyła prawo

Nieformalne przesłuchanie podejrzanego będącego pod wpływem alkoholu jedynie w obecności policjantów, bez adwokata, nie mogło być podstawą do jego skazania za zabójstwo. Dopuszczając taki dowód w sądzie Polska naruszyła prawo oskarżonego do rzetelnego procesu - orzekł w czwartek Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Publikacja: 11.05.2023 11:01

Nieformalne przesłuchanie nie może być dowodem winy. Polska naruszyła prawo

Foto: Adobe Stock

Sprawa dotyczyła prawa do obrony i skorzystania z prawa do zachowania milczenia.  Skarżącym był Przemysław Lalik, który w styczniu 2016 roku, będąc pod wpływem alkoholu, miał podpalić kurtkę swojego kompana, co doprowadziło do ciężkich poparzeń i śmierci tego człowieka. Lalik został skazany za kwalifikowane morderstwo i skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Obecnie odbywa karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Zamościu.

Czytaj więcej

Bariery w prawie do obrony mogą zniknąć

Wyrok zapadł na podstawie oświadczeń złożonych przez oskarżonego podczas nieformalnego przesłuchania, które miało miejsce, gdy rzekomo był jeszcze pod wpływem alkoholu i zanim spotkał się z adwokatem.

Trybunał stwierdził w szczególności, że Lalik nie został prawidłowo poinformowany o przysługującym mu prawie do obrony.  Wyraził zaniepokojenie faktem, że sądy krajowe dopuściły i oceniły dowody uzyskane z naruszeniem tych podstawowych gwarancji. Wyjaśnienia, które P. Lalik złożył podczas nieformalnego "przesłuchania" posłużyły jako kluczowy dowód w ustaleniu, że miał zamiar zabicia kolegi, To z kolei co z kolei doprowadziło do jego skazania za zabójstwo.

Zdaniem ETPCz, takie rozumowanie jest sprzeczne z pojęciem sprawiedliwego procesu. Trybunał uznał jednogłośnie, że doszło do  naruszenie Artykułu 6 § 3 (c) Europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka, czyli prawa do pomocy prawnej z wyboru.

Trybunał stwierdził, że postępowanie karne w tej sprawie, rozpatrywane jako całość, nie mogło być uznane za sprawiedliwe.  Uznał jednak, że stwierdzenie naruszenia stanowi samo w sobie wystarczające zadośćuczynienie i odrzucił roszczenie skarżącego w zakresie szkody majątkowej i niemajątkowej.

sygn. akt 47834/19

Sprawa dotyczyła prawa do obrony i skorzystania z prawa do zachowania milczenia.  Skarżącym był Przemysław Lalik, który w styczniu 2016 roku, będąc pod wpływem alkoholu, miał podpalić kurtkę swojego kompana, co doprowadziło do ciężkich poparzeń i śmierci tego człowieka. Lalik został skazany za kwalifikowane morderstwo i skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Obecnie odbywa karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Zamościu.

Wyrok zapadł na podstawie oświadczeń złożonych przez oskarżonego podczas nieformalnego przesłuchania, które miało miejsce, gdy rzekomo był jeszcze pod wpływem alkoholu i zanim spotkał się z adwokatem.

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach