Licząca ponad 400 artykułów ustawa reformująca postępowania wobec nieletnich została uchwalona przez Sejm w czerwcu, a następnie odrzucona w Senacie. Sejm jednak odrzucił senackie weto i ustawa trafiła do podpisu na biurko Andrzeja Dudy.
- Te przepisy zmieniają filozofię działania państwa w stosunku do nieletnich. Czasem lepiej, by w przypadku niewielkiego wykroczenia dyrektor szkoły zlecił nieletniemu prace porządkowe na rzecz szkoły, niż by ta osoba stawała od razu przed sądem – podkreślał wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który nadzorował prace nad projektem.
Bardzo krytycznie nowe przepisy oceniają eksperci zajmujący się dziećmi.
- Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich jest z roku 1982 i niewątpliwie wymaga zmian, zmieniła się bowiem rzeczywistość przez te 40 lat. Niemniej w przegłosowanej nowelizacji cofamy się o 140 lat - oceniła dla TVN24 prof. Małgorzata Michel, pedagog, doktor habilitowana nauk społecznych, profesor uczelni Instytutu Pedagogiki Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Głównie chodzi mi o totalne zignorowanie osiągnięć z zakresu pedagogiki, w tym pedagogiki resocjalizacyjnej, edukacji, psychologii rozwojowej, praw dziecka i w konsekwencji osiągnięć cywilizacji, które spowodowały to, że dziecko jest traktowane jako osoba wymagająca szczególnej ochrony, wsparcia, pomocy, wychowania i bezpieczeństwa. Dopuszczające się czynów karalnych dziecko natomiast wymaga rzetelnej diagnozy, rehabilitacji, specjalnych metod wychowawczych i prawidłowej socjalizacji - podkreśliła.
Czytaj więcej
Proponowane przez polski rząd zmiany w prawie pozbawią młodych ludzi konstytucyjnego prawa do sądu - alarmuje Stowarzyszenie Umarłych Statutów.