Skarga nadzwyczajna w sprawie dziennikarzy, którzy opisali molestowanie w redakcji Faktów TVN

Prokurator Generalny wniósł do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie skazującego czterech dziennikarzy za pomówienie byłego redaktora naczelnego jednego z programów informacyjnych.

Aktualizacja: 23.03.2021 12:29 Publikacja: 23.03.2021 08:14

Kamil Durczok

Kamil Durczok

Foto: Fotorzepa, Magdalena Jodłowska

dgk

Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej, chodzi o autorów artykułów z 2015 roku, w których opisano mobbing i molestowanie seksualne w redakcji. Komunikat nie podaje nazwy redakcji, lecz z naszych ustaleń wynika, że chodzi o redakcję "Faktów" TVN i jej byłego już szefa Kamila Durczoka.

Czwórka dziennikarzy "Wprost" Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Marcin Dzierżanowski i Olga Wasilewska opisała w dwóch publikacjach, że złożył on swojej podwładnej - znanej dziennikarce - propozycję seksualną. Durczok wniósł przeciwko dziennikarzom prywatny akt oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego, a Sąd Rejonowy w Warszawie ukarał ich grzywnami. Wyrok został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Czytaj też:

Kamil Durczok przegrał z "Wprost" ws. publikacji o mobbingu i molestowaniu podwładnych

Dziennikarze "Wprost" skazani za zniesławienie Kamila Durczoka

"Materiały sprawy wskazują, iż dziennikarze dochowali należytej staranności i rzetelności. Wielokrotnie i na różne sposoby weryfikowali twierdzenia dziennikarki, która miał paść ofiarą molestowania seksualnego, a o niestosownych wypowiedziach o seksualnym podtekście, które kierował pod jej adresem redaktor naczelny, mówili też przed sądem świadkowie. Ponadto autorzy publikacji – zgodnie z wymogami prawa prasowego – próbowali zweryfikować informacje u samego zainteresowanego, ale przerwał on telefoniczną rozmowę i nie odpowiedział na wiadomość e-mail." - argumentuje Prokurator Generalny.

W związku z tą samą sprawą Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił w maju 2018 roku powództwo byłego redaktora naczelnego przeciwko autorom publikacji o ochronę dóbr osobistych. W pozwie domagał się on od dziennikarzy 2 mln zł zadośćuczynienia za krzywdę. Sąd na podstawie materiału dowodowego uznał, że redaktor wypowiedział zacytowane w publikacji zdania pod adresem dziennikarki, którą miał molestować. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej, chodzi o autorów artykułów z 2015 roku, w których opisano mobbing i molestowanie seksualne w redakcji. Komunikat nie podaje nazwy redakcji, lecz z naszych ustaleń wynika, że chodzi o redakcję "Faktów" TVN i jej byłego już szefa Kamila Durczoka.

Czwórka dziennikarzy "Wprost" Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Marcin Dzierżanowski i Olga Wasilewska opisała w dwóch publikacjach, że złożył on swojej podwładnej - znanej dziennikarce - propozycję seksualną. Durczok wniósł przeciwko dziennikarzom prywatny akt oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego, a Sąd Rejonowy w Warszawie ukarał ich grzywnami. Wyrok został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach