Jak informuje Prokuratura Krajowa, dramat sióstr trwał przez dwa lata. Ich matka, konkubent matki i dziadek w sposób szczególnie okrutny znęcali się nad nimi i wykorzystywali seksualnie. Dzieci były m.in. bite, kopane, obrażane, poniżane, grożono im pobiciem i śmiercią. Dziewczynki były także brutalnie wykorzystywane seksualnie i to nie tylko przez najbliższych, ale za ich przyzwoleniem również przez obcych ludzi - twierdzi PK.
Sąd Okręgowy w Opolu w wyroku z 17 stycznia 2020 r. skazał sprawców na kary pozbawienia wolności nadzwyczajnie obostrzone. Matka i dziadek zostali skazani na 18 lat i 6 miesięcy więzienia, a konkubent matki na 17 lat i 6 miesięcy. Sąd orzekł także wobec całej trójki zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 50 metrów oraz zasądził zadośćuczynienie za doznane krzywdy w kwocie po 100 tysięcy złotych dla każdej z dziewczynek.
Czytaj też: "Rażąco łagodny" wyrok za gwałt i zabicie 3-latka. Ziobro złożył kasację
16 czerwca 2020 roku rozpoznający apelacje w tej sprawie Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył kary pozbawienia wolności orzeczone wobec sprawców do 12 lat w stosunku do matki i dziadka oraz do 11 lat w stosunku do konkubenta. W ocenie sądu odwoławczego kary orzeczone przez sąd I instancji raziły surowością i były trudne do zaakceptowania. Sąd apelacyjny podkreślił, że zachowania oskarżonych wypełniające znamiona przypisanych im przestępstw nie mogą być traktowane jako okoliczności obciążające. Ponadto, zdaniem sądu, oskarżeni nie spowodowali swoim zachowaniem obrażeń fizycznych u dziewczynek i to powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymierzonych im karach.
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego. Jego zastępca prokurator Robert Hernand złożył do Sądu Najwyższego kasację w tej sprawie. Zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary.