Ziobro: gwałty i bicie dziewczynek ukarane rażąco łagodnie

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku skazującego matkę, jej konkubenta oraz dziadka, którzy brutalnie znęcali się nad trzema dziewczynkami w wieku 5, 6 i 8 lat.

Publikacja: 13.04.2021 08:32

Ziobro: gwałty i bicie dziewczynek ukarane rażąco łagodnie

Foto: Adobe Stock

dgk

Jak informuje Prokuratura Krajowa, dramat sióstr trwał przez dwa lata. Ich matka, konkubent matki i dziadek w sposób szczególnie okrutny znęcali się nad nimi i wykorzystywali seksualnie. Dzieci  były m.in. bite, kopane, obrażane, poniżane, grożono im pobiciem i śmiercią. Dziewczynki były także brutalnie wykorzystywane seksualnie i to nie tylko przez najbliższych, ale za ich przyzwoleniem również przez obcych ludzi - twierdzi PK.

Sąd Okręgowy w Opolu w wyroku z 17 stycznia 2020 r. skazał sprawców na kary pozbawienia wolności nadzwyczajnie obostrzone. Matka i dziadek zostali skazani na 18 lat i 6 miesięcy więzienia,  a konkubent matki na  17 lat i 6 miesięcy. Sąd orzekł także wobec całej trójki zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 50 metrów oraz zasądził zadośćuczynienie za doznane krzywdy w kwocie po 100 tysięcy złotych dla każdej z dziewczynek.

Czytaj też: "Rażąco łagodny" wyrok za gwałt i zabicie 3-latka. Ziobro złożył kasację

16 czerwca 2020 roku rozpoznający apelacje w tej sprawie  Sąd Apelacyjny we Wrocławiu obniżył kary pozbawienia wolności orzeczone wobec sprawców do 12 lat w stosunku do matki i dziadka oraz do 11 lat w stosunku do konkubenta. W ocenie sądu odwoławczego kary orzeczone przez sąd I instancji raziły surowością i były trudne do zaakceptowania. Sąd apelacyjny podkreślił, że zachowania oskarżonych wypełniające znamiona przypisanych im przestępstw nie mogą być traktowane jako okoliczności obciążające. Ponadto, zdaniem sądu, oskarżeni nie spowodowali swoim zachowaniem obrażeń fizycznych u dziewczynek i to powinno znaleźć swoje odzwierciedlenie w wymierzonych im karach.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego. Jego zastępca prokurator Robert Hernand złożył do Sądu Najwyższego kasację w tej sprawie. Zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność kary.

- Działanie oskarżonych ze szczególnym okrucieństwem wyrażało się nie tylko w działaniach zmierzających do zaspokojenia popędu płciowego, ale również do zapewnienia poczucia dominacji, zabawy, czy poniżenia pokrzywdzonych oraz ich skutkach w postaci niezwykle poważanych następstw w psychice ofiar. Oskarżeni działali nie tylko samodzielnie, ale również wspólnie i w porozumieniu, w tym z innymi nieustalonymi osobami, wykorzystując przy tym znaczną przewagę wieku, rozwoju psychofizycznego oraz bezradność kilkuletnich dziewczynek. Co więcej z uwagi na czas trwania przestępnego zachowania oskarżonych, jak też czas jego ujawnienia, nie sposób, wbrew twierdzeniom sądu odwoławczego, wykluczyć że do obrażeń ciała u dzieci w ogóle nie dochodziło - podkreślił Prokurator Generalny.

W kasacji zaakcentował również rozmiar cierpień psychicznych dziewczynek i ich skutków w postaci traum. Dzieci muszą obecnie być poddawane systematycznej terapii.

W kasacji Prokurator Generalny podniósł również, że sprawcy z własnego wyboru dopuszczali się drastycznych i budzących powszechną odrazę działań. Jak bowiem wynika z opinii biegłych, oskarżeni nie mieli ani ograniczonej ani zniesionej możliwości kontroli swojego zachowania, nie stwierdzono u nich również zaburzeń preferencji seksualnych.

- Prawidłowo ocenione okoliczności sprawy, w tym zawiązane ze sposobem działania sprawców, z uwagi na ich nasilenie, jakość i nagromadzenie, pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że okoliczności te nie tylko stanowią znamię zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem, ale stopień okrucieństwa, z jakim działali oskarżeni jest zdecydowanie bardziej intensywny, niż to przyjął sąd odwoławczy, a kara powinna zostać wymierzona przy zastosowaniu nadzwyczajnego obostrzenia - argumentuje PG w kasacji do SN.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, dramat sióstr trwał przez dwa lata. Ich matka, konkubent matki i dziadek w sposób szczególnie okrutny znęcali się nad nimi i wykorzystywali seksualnie. Dzieci  były m.in. bite, kopane, obrażane, poniżane, grożono im pobiciem i śmiercią. Dziewczynki były także brutalnie wykorzystywane seksualnie i to nie tylko przez najbliższych, ale za ich przyzwoleniem również przez obcych ludzi - twierdzi PK.

Sąd Okręgowy w Opolu w wyroku z 17 stycznia 2020 r. skazał sprawców na kary pozbawienia wolności nadzwyczajnie obostrzone. Matka i dziadek zostali skazani na 18 lat i 6 miesięcy więzienia,  a konkubent matki na  17 lat i 6 miesięcy. Sąd orzekł także wobec całej trójki zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 50 metrów oraz zasądził zadośćuczynienie za doznane krzywdy w kwocie po 100 tysięcy złotych dla każdej z dziewczynek.

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach