Jakie obowiązki ma kierowca skręcający w lewo? Kasacja do SN

Sąd ukarał kierującą, która podczas skrętu w lewo nie ustąpiła pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierzała wjechać - doszło do kolizji. Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł kasację na korzyść ukaranej.

Publikacja: 20.12.2023 10:29

Jakie obowiązki ma kierowca skręcający w lewo? Kasacja do SN

Foto: AdobeStock

dgk

Na stronie RPO czytamy, że Sąd Rejonowy uznał kobietę winną spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (wykroczenie z art. 86 § 1 kodeksu wyroczeń) i wymierzył jej 500 zł grzywny oraz obciążył kosztami, m.in. opinii biegłego. Obwiniona złożyła apelację, w której zarzuciła wyrokowi błąd. W jej ocenie, to nie ona nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu. Analiza materiału dowodowego powinna była prowadzić do wniosku, że to kierujący drugim pojazdem był obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się, czy jadący przed nim samochód nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

Kobieta powołała się na wyrok Sądu Najwyższego z 15 lutego 2023 r. (sygn. II KK 602/22):  "Żaden z przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym nie zobowiązuje kierującego, który zamierza wykonać skręt w lewo, do upewnienia się, czy nie jest wyprzedzany."

Wskazała również, że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 Prawa o ruchu drogowym, kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu. Jak twierdzi obwiniona,  przed skrętem w lewo zmniejszyła prędkość, zjechała do lewej krawędzi jezdni, włączyła kierunkowskaz, a więc wyczerpała wszystkie czynności, jakie kierowca winien wykonać.

Czytaj więcej

Kto był winny wypadku Szydło? Wyrok może zapaść już dzisiaj

Sąd Okręgowy utrzymał zaskarżony wyrok, stał się on więc prawomocny. Jednak zastępca RPO Stanisław Trociuk zarzucił rozstrzygnięciu rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie prawa procesowego. Chodzi o to, że SO nie ustosunkował się w uzasadnieniu wyroku do zarzutów apelacji, dotyczących obowiązków prawnych kierowcy skręcającego w lewo, a wynikających z  Prawa o ruchu drogowym oraz do możliwości przypisania obwinionej odpowiedzialności za kolizję drogową. W kasacji na korzyść ukaranej wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu wskazał art. 22 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym: "Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności".

- Sąd I instancji przyjął interpretację, że klauzula nakazująca szczególną ostrożność w realiach tej sprawy zawierała nakaz weryfikacji, czy pojazd zamierzający skręcić w lewo nie jest wyprzedzany. Takie stanowisko pozostaje jednak w opozycji do jednolitej linii orzeczniczej SN — uważa zastępca RPO.

Podał, w których orzeczeniach SN wskazuje, że wymóg zachowania szczególnej ostrożności przez zmieniającego kierunek jazdy w lewo, nie obejmuje obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo (z lewej strony) wyprzedzającemu go. To postanowienie z dnia 18 stycznia 2013 r., sygn. akt V KK 211/12; wyrok z dnia 1 grudnia 2005 r., sygn. akt III KK 151/05; postanowienie z dnia 20 listopada 2012 r., sygn. akt V KK 110/12; postanowienie z dnia 8 stycznia 2013 r., sygn. akt III KK 109/12; postanowienie z dnia 20 lutego 2014 r., V KK 382/13, wyrok z dnia 15 lutego 2023 r., II KK 602/22.

- Jeśli kierujący pojazdem zamierza skręcić w lewo jest obligowany do tego, aby zbliżyć się do środka lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym — do jej lewej krawędzi; ponadto ma obowiązek zawczasu i wyraźnie zasygnalizować zamiar zmiany kierunku ruchu i niezwłocznie zaprzestać tego sygnalizowania po wykonaniu manewru. W takiej sytuacji wyprzedzanie pojazdu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony — napisał Stanisław Trociuk w kasacji.

Przyznał, że sąd odwoławczy miał prawo zaproponować wykładnię, której rezultaty przełamywałyby utartą linię orzeczniczą, lecz wymagało to jednak przeprowadzenia pogłębionej analizy przepisów, uwzględniającej stanowisko sądu I instancji i podejmującej z nim polemikę apelacji obwinionej. Sąd Okręgowy  w ogóle nie odniósł się do tej kwestii. W swoim uzasadnieniu zupełnie pominął zarzut naruszenia prawa materialnego i nie wyjaśnił dlaczego.

Na stronie RPO czytamy, że Sąd Rejonowy uznał kobietę winną spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (wykroczenie z art. 86 § 1 kodeksu wyroczeń) i wymierzył jej 500 zł grzywny oraz obciążył kosztami, m.in. opinii biegłego. Obwiniona złożyła apelację, w której zarzuciła wyrokowi błąd. W jej ocenie, to nie ona nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu. Analiza materiału dowodowego powinna była prowadzić do wniosku, że to kierujący drugim pojazdem był obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się, czy jadący przed nim samochód nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

Pozostało 85% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach