E-hulajnogi mnożą wypadki na drogach. W Warszawie zginął 25-latek. Wjechał hulajnogą na czerwonym świetle wprost pod samochód. We Wrocławiu 30-latek jadący na elektrycznej hulajnodze uderzył w tramwaj – jego stan był ciężki. W Krakowie poruszający się na hulajnodze elektrycznej Brytyjczyk wjechał w czterolatka, który spacerował z rodzicami po Plantach. Wypadków jest coraz więcej i to – niestety – z poważnymi konsekwencjami. – Kiedyś sezon letni był wypadkowym sezonem motocyklistów, teraz prym wiodą użytkownicy e-hulajnóg i deskorolek – mówią lekarze.
Czytaj także:
Nowe prawo: spore zmiany dla użytkowników e-hulajnóg
Uwaga na przejściach
20 maja weszła w życie ustawa regulująca ruch urządzeń transportu osobistego (UTO). Pierwsze miesiące jej funkcjonowania pokazują, że nie wszystko jest jasne. Spory problem stanowią użytkownicy UTO na przejściach dla pieszych. Posypały się więc pytania: czy przejeżdżając przez przejście dla pieszych, korzystający z e-hulajnogi czy deskorolki powinien zejść z urządzenia? Czy na przejściach, które mają przejazd dla rowerzystów, można na nich pokonać pasy?
– Hulajnogi elektryczne oraz urządzenia transportu osobistego są obecnie skategoryzowane jako pojazdy. Ich użytkowników obowiązują więc w tym zakresie tożsame przepisy jak rowerzystów – mówi „Rz" Robert Opas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. I dodaje, że dziś, jeśli korzystamy z hulajnogi elektrycznej czy UTO na chodniku (gdy nie ma innej infrastruktury w postaci drogi dla rowerów), zbliżając się do przejścia dla pieszych, należy zejść z pojazdu i przeprowadzić go na drugą stronę. Przejeżdżanie po „zebrze" takimi pojazdami jest zakazane i grozi za to mandat nawet w wysokości do 500 zł.