Mimo że minister edukacji na początku września informował, iż nie widzi ani przeszkód prawnych, ani epidemicznych w organizacji wycieczek szkolnych, branża turystyki szkolnej przeżywa poważny kryzys. Przedstawiciele biur podróży liczyli na to, że pomoże im bon turystyczny – 500 zł wystarczy, by sfinansować kilkudniową wycieczkę szkolną.
– Niestety, nie pomógł – mówi Barbara Walczak-Iterman z biura podróży Wirtur.
Czytaj także: Szkoły mogą się ubezpieczyć od Covid-19
Bon nie pomógł
– Organizowane są tylko pojedyncze imprezy. Pomocą dla branży mogła być jasna informacja przed rozpoczęciem roku szkolnego, że wycieczki mogą być organizowane. MEN poinformowało o tym zbyt późno – ocenia Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki.
Przepisy nie wprowadzają żadnych ograniczeń dotyczących możliwości organizowania przez szkoły wycieczek. Wiosną zielone szkoły i inne imprezy turystyczne dla uczniów były jednak odwoływane. Podstawą było wówczas rozporządzenie ministra edukacji w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem Covid-19. Również wojewodowie wydawali zarządzenia, w których zakazywali szkolnych wyjazdów, ale zostały one cofnięte latem. Teraz zakazy pojawiają się jedynie w szkolnych regulaminach. Zgodnie z wytycznymi sanepidu warto się nad nimi zastanowić, ale w tzw. żółtych lub czerwonych strefach.