Jak wyrok TK w sprawie aborcji wpłynie na sytuację polskich kobiet?
Dr Ryszard Rutkowski, ginekolog z 43-letnim stażem: Ucierpią kobiety biedne, nieświadome, bez dostępu do antykoncepcji. Nie wiem, jak moi koledzy lekarze będą mogli spojrzeć im w oczy mówiąc: „Urodzi Pani chore dziecko, ale nic nie mogę z tym zrobić". Będą więc sobie radzić jak dawniej – w najgorszym wypadku urodzą w ukryciu i zabiją chore dziecko. Bogate kobiety z dużych miast sobie poradzą, jadąc na Słowację, gdzie za 200 euro usuną ciążę w komfortowych warunkach. Za każdym razem, gdy posłowie planują gmerać w kruchym kompromisie aborcyjnym, powinni najpierw przeczytać „Piekło kobiet" Tadeusza Boya-Żeleńskiego, o tym, jak akuszerki w latach międzywojennych zwiększały śmiertelność kobiet wykonując aborcję szydełkiem. O czasach, kiedy nie było wdów, za to powszechni byli wdowcy, bo kobiety traciły życie przy ciężkich porodach, ale też przez powikłania po przerwaniu ciąży.
Czytaj także: Wyrok TK ws. aborcji opublikowany w Dzienniku Ustaw
Wyrok zniósł drugą z trzech dopuszczalnych przesłanek dopuszczonej prawem aborcji – z powodów embriopatologicznych. Jak często przerywano ciążę ze względu na wady płodu?
Z oficjalnych danych wynika, że przyczyną 97 proc. zabiegów przerywania ciąży według ustawy było podejrzenie lub potwierdzenie wad genetycznych i anatomicznych. Gwałty i choroby matki zgłaszane były rzadko. Sędziowie „pięknie" załatwili system. Aborcja znów zejdzie do podziemia, które nie zawsze gwarantuje zabieg bezpieczny i bez bólu. Do tego podziemia zostaną zepchnięte kobiety biedne, ze wsi lub mniejszych miast, które nie stać na wizytę u ginekologa, ale też na zakup środków nie dopuszczających do zapłodnienia, tzw. „pigułek dzień po", czy tabletek antykoncepcyjnych.