Fala krytyki spadła na wiceministra zdrowia ds. polityki lekowej Macieja Miłkowskiego podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Lekowej Polski. Choć tematem posiedzenia miało być bezpieczeństwo lekowe w czasie pandemii Covid-19 i stan przygotowań do jesiennej fali, dyskusja skupiła się głównie na projekcie tzw. dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej (DNUR), która trafiła do konsultacji społecznych.
Projekt zakłada zmiany, które zapowiadał w 2015 r. pierwszy wiceminister ds. polityki lekowej w rządzie PiS Krzysztof Łanda. Na wtorkowym posiedzeniu, tym razem jako przedstawiciel Fundacji Watch HealthCare, zauważył, że projekt jest dobry i zawiera wiele bardzo ważnych i potrzebnych rozwiązań, które powinny być wprowadzone już całe lata temu. Zauważył także, że idea bezpieczeństwa lekowego Polski jest podobna do zapowiadanego przez niego refundacyjnego trybu rozwojowego, zakładającego zachęty finansowe dla firm produkujących leki w Polsce.
Czytaj także:
Ustawa refundacyjna: gra rynkowa firm nie zablokuje już leczenia
Dużo więcej obiekcji mieli przedstawiciele firm farmaceutycznych. Dwanaście organizacji branżowych i związków pracodawców swoje uwagi zawarło w opublikowanym w poniedziałek liście otwartym do ministra Miłkowskiego, w którym proponują całkowite wycofanie projektu.