Co z inauguracją roku akademickiego?
Planując inaugurację roku akademickiego, władze uczelni powinny pamiętać o aktualnej sytuacji epidemiologicznej w regionie, w tym obowiązujących strefach: żółtych i czerwonych - podkreśla resort nauki.
- Nie ulega wątpliwości, że najlepiej byłoby znacząco ograniczyć liczbę osób, które będą brały udział w uroczystości. Można tę ważną dla społeczności akademickiej uroczystość zorganizować w formie hybrydowej. W trybie stacjonarnym, w zmniejszonym składzie i z zachowaniem reguł sanitarnych mogą się odbyć uroczyste posiedzenia uczelnianych senatów. W posiedzeniu stacjonarnym powinni wziąć udział przedstawiciele organów uczelni oraz immatrykulowanych studentów (za ich zgodą). Przy czym liczba uczestników posiedzenia powinna być ograniczona w taki sposób, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom. Studenci, doktoranci, pracownicy uczelni oraz zaproszeni goście powinni, w miarę możliwości technicznych, mieć możliwość uczestniczenia w inauguracji on-line - sugeruje MNiSW.
Czy trzeba będzie chodzić na wykłady?
Sposób, w jaki szkoły wyższe zorganizują kształcenie w nowym roku akademickim, także zależy w całości od władz uczelni. I w tym przypadku powinny one uwzględniać aktualne wymogi sanitarno-epidemiologiczne oraz sytuację w danym mieści i regionie.
Zalecanym sposobem organizacji kształcenia jest model mieszany, w którym duża część zajęć wykładowych, konwersatoryjnych i seminaryjnych, a także niektóre zajęcia ćwiczeniowe i projektowe, odbywają się z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Pozostałe zajęcia odbywają się natomiast w formie stacjonarnej.
- W sytuacji, gdy uczelnia będzie realizowała zajęcia w formie bezpośredniej, należy pamiętać o takiej organizacji, która zminimalizuje ryzyko zarażenia, np. poprzez zmniejszenie liczebności grup, a także takie zmiany w planie zajęć, które nie pozwolą na jednoczesną kumulację zbyt dużej liczby osób - zaleca MNiSW.