Jak Pan ocenia rządową walkę z pandemią?
Prof. Juliusz Jakubaszko: Nienalepiej. Brakuje choćby pełnego zintegrowania systemu ratownictwa medycznego. Gdyby istniał, od lat postulowany przez Polskie Towarzystwo Medycyny Ratunkowej (PTMR), obowiązek wczesnego meldowania przez załogę ambulansu, że ma pacjenta i telemedycznie przekazuje jego parametry życiowe do szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR) , nie mielibyśmy sytuacji, w których ambulans ustawia się jako piąty na podjeździe szpitala. Już na wstępnym etapie można by zdecydować, czy pacjenta transportować do oddziału udarowego, do oddziału zakaźnego, do centrum urazowego, do oddziału kardiologii interwencyjnej czy do najbliższego oddziału ratunkowego. SOR-y by się nie blokowały niekontrolowanym napływem pacjentów, u których muszą wykonywać testy i czekać na ich wyniki.
Czytaj też: MZ: będzie 10 tys. więcej łóżek covidowych
Wydaje się jednak, że o organizacji pracy pogotowia rządzący pomyśleli na końcu. Słychać o nich wyraźnie dopiero w dzisiejszych zapowiedziach ustawy o ochronie zdrowia.