Nie sprzedawać Lajkonika. Jest apel aktywistów z Krakowa

Symbole kojarzone z tradycją i wpisane na listę dziedzictwa mogą być wykorzystywane w działalności komercyjnej. Warto jednak pamiętać też o ich kontekście.

Publikacja: 21.05.2024 19:02

Lajkonik na ulicach Krakowa

Lajkonik na ulicach Krakowa

Foto: PAP/Łukasz Gągulski

Muzeum Miasta Krakowa i członkowie Orszaku Lajkonika we wspólnym apelu zwracają się o niewykorzystywanie jego wizerunku do przedsięwzięć komercyjnych i tych „odzierających tę postać z jej naturalnego kontekstu”. Przypominają, że tradycja jego pochodu widnieje na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego.

– Celem wpisu była przede wszystkim ochrona naszej tradycji, również przed wykorzystywaniem postaci Lajkonika poza akceptowalnym przez społeczność kontekstem, często do działalności komercyjnej czy eventowej – podkreślają autorzy apelu.

– To prawda, że naszej tradycji nie chronią prawa autorskie w takim rozumieniu, jak zapisano w stosownych ustawach – dodają, zwracając się przede wszystkim do wszystkich prowadzących działalność kulturalną w mieście.

Czytaj więcej

Pojechać na lajkoniku, czyli siedzenie z miejskim symbolem

Dr hab. Alicja Jagielska-Burduk, ekspertka z zakresu prawa kultury i rynku sztuki, kierowniczka Katedry UNESCO z zakresu prawa ochrony dóbr kultury na Uniwersytecie Opolskim, koordynatorka międzynarodowej Sieci UNITWIN Culture in Emergencies na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, apel ten odbiera jako początek dyskusji między depozytariuszami tradycji a społeczeństwem.

– Moim zdaniem granica między poszanowaniem samej tradycji i jej kontekstu a prawem do komercyjnego jej wykorzystywania i popularyzowania polskiego dziedzictwa niematerialnego wśród turystów czy wspólnot żyjących w związanym z nią mieście jest nieostra – komentuje.

Co wynika z wytycznych UNESCO

Jak przypomina ekspertka, przy okazji podobnych dyskusji ze strony depozytariuszy tradycji niejednokrotnie pojawiały się argumenty, że na listę wpisywane są te, które sztucznie ożywia się na potrzeby komercyjne.

– Tymczasem wytyczne do konwencji UNESCO wskazują, że niematerialne dziedzictwo może być wykorzystywane w różnych celach i nie powinno się powstrzymywać działalności komercyjnej, jeśli ma na przykład służyć wspólnocie, służyć upowszechnianiu tradycji – tłumaczy.

Przypomina, że przy składaniu wniosku o wpis na polską listę musi zostać określone, w jaki sposób dziedzictwo będzie chronione i kultywowane. A uwaga zwrócona też na aspekt edukacyjny. Dlatego – jak wskazuje Alicja Jagielska-Burduk – muzeum, które dba o zachowanie danej tradycji, ma pełne prawo do przestrzegania przed zagrożeniami. Zwłaszcza jeśli chodzi o praktyki wymagające przygotowania technicznego czy konieczności kształcenia następców.

– Jest to niezbędne w sytuacji, kiedy np. jedna osoba lub niewielka grupa potrafi wykonać daną czynność, więc bez zadbania o kontynuację, wraz z nią umrze cała tradycja. Ten aspekt również należy opisać w składanym wniosku – precyzuje specjalistka.

Wyjaśnia przy tym, że w sytuacji, w której do wykazu trafiłaby np. unikalna receptura i specjalny sposób wytworzenia, rozważyć można byłoby, czy nie chronią ich przepisy o ochronie własności przemysłowej. Zaś wizerunek czy podpis Chopina, choć niepodlegające ochronie prawnoautorskiej, chronione są przepisami specjalnej ustawy.

To jednak wyjątek. Ekspertka przytacza przykład z Chin, gdzie sąd przyznał ochronę prawną twórcy artystycznej wycinanki używanej przez sieć restauracyjną, wykorzystującej wyobrażenie uznawanego za element tamtejszej kultury koguta.

Lajkonik, czyli kto?

– Sama UE stoi zresztą na stanowisku, że kultura to nie tylko zamknięte w muzeum eksponaty, ale jest ona też katalizatorem rozwoju gospodarki i społeczeństwa, które powinno mieć do niej jak najszerszy dostęp na poziomie wartości materialnych i niematerialnych – konkluduje.

Lajkonik to postać charakterystycznie ubranego konia z siedzącym na nim brodatym jeźdźcem, którego strój zaprojektował Stanisław Wyspiański. Raz w roku wraz z orszakiem rusza w pochód ulicami miasta. Jego symbol lub nazwę wykorzystuje m.in. firma produkująca przekąski, firma przewozowa i sieć kawiarni.

Muzeum Miasta Krakowa i członkowie Orszaku Lajkonika we wspólnym apelu zwracają się o niewykorzystywanie jego wizerunku do przedsięwzięć komercyjnych i tych „odzierających tę postać z jej naturalnego kontekstu”. Przypominają, że tradycja jego pochodu widnieje na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego.

– Celem wpisu była przede wszystkim ochrona naszej tradycji, również przed wykorzystywaniem postaci Lajkonika poza akceptowalnym przez społeczność kontekstem, często do działalności komercyjnej czy eventowej – podkreślają autorzy apelu.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Posiadaczy starych kominków czeka kara lub wymiana. Terminy zależą od województwa
W sądzie i w urzędzie
Prawo jazdy nie do uratowania, choć kursanci zdali egzamin
Prawo karne
Przerwanie wałów w Jeleniej Górze Cieplicach. Jest stanowisko dewelopera
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Prawo karne
Powódź 2024. Szaber to kradzież zasługująca na szczególne potępienie