Powodem mają być potrzeby związane z falą uchodźców, którzy po agresji Rosji na Ukrainę szukają schronienia w Polsce.
- Zdecydowaliśmy się poddać pod rozwagę wystąpienie do Komisji Europejskiej o skorzystanie z możliwości zawieszenia składki na czas niespotykanego w historii napływu prawie trzech milionów uchodźców do Polski. Mamy prawo wystąpić z takim wnioskiem w oparciu o traktaty unijne – powiedział minister Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej.
Jak zaznaczył, Komisja Europejska powinna rozważyć zawieszenie przynajmniej części składki, którą Polska płaci do budżetu UE. Te pieniądze byłyby przeznaczone na wsparcie dla uchodźców, stanowiąc wyraz solidarności z ofiarami rosyjskiej agresji na Ukrainę.
- Eksperci szacują, że koszt pomocy Ukrainie wyniesie w tym roku od 10 do 22 proc. budżetu polskiego państwa. To są ogromne środki. Pokazuje to naszą chrześcijańską postawę oraz otwartość państwa i narodu na pomoc potrzebującym – mówił Michał Wójcik, minister - członek Rady Ministrów.
Politycy wytknęli, że przez ponad dwa miesiące, jakie minęły od rosyjskiej napaści na Ukrainę, Unia Europejska nie ustanowiła żadnego mechanizmu wsparcia finansowego dla uchodźców oraz państw członkowskich przyjmujących uchodźców. - W czasie kryzysu emigracyjnego w 2014 r. bogatsze od Polski kraje UE wielokrotnie oświadczały, że nie są w stanie organizacyjnie i finansowo poradzić sobie z ówczesną falą migrantów. Unia Europejska przekazała w 2016 r. Turcji 6 miliardów euro na wsparcie uchodźców. Tymczasem oferowane obecnie środki dla takich państw jak Polska mają wyłącznie symboliczny charakter - czytamy w komunikacie resortu sprawiedliwości.