Zakaz przemieszczania się od godz. 19.00 31 grudnia 2020 r. do godz. 6.00 1 stycznia 2021 r. wprowadzony został na mocy § 26 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 r. Przepis ten przewiduje jednocześnie dwa wyjątki od ogólnego zakazu – w przypadku wykonywania czynności służbowych, zawodowych lub wykonywania działalności gospodarczej bądź zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego.
Wprowadzenie ogólnego zakazu przemieszczania się, w tym przyjmującego postać tzw. godziny policyjnej, w obecnym kształcie i okolicznościach, jest niezgodne z Konstytucją. Wolność przemieszczania się, gwarantowana w art. 52 ust. 1 ustawy zasadniczej, może podlegać ograniczeniom przewidzianym w ustawie, zgodnym z zasadą proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji). Opisywany zakaz wprowadzony został na mocy rozporządzenia, wydanego na podstawie upoważnienia przewidzianego w art. 46a i art. 46b ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Ustawowa delegacja nie przewiduje jednak możliwości wprowadzenia ogólnego zakazu, a jedynie czasowe ograniczenie sposobu przemieszczania się lub nakaz przemieszczania się w określony sposób. Takim ograniczeniem jest np. nakaz zachowania dystansu 1,5 m między pieszymi (§ 25 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia) czy nakaz pozostawienia połowy miejsc siedzących wolnych w środkach komunikacji publicznej (§ 25 ust. 1 pkt 2). Zakazu przemieszczania się nie można jednak uznać za ograniczenie dotyczące sposobu przemieszczania się – uniemożliwia on bowiem przemieszczanie się jako takie. Zakaz ten stanowi zatem ingerencję w istotę wolności przemieszczania się – niezgodną z Konstytucją w przypadku niewprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
Czytaj także: Sylwester i Nowy Rok jednak z zakazami
Helsińska Fundacja Praw Człowieka wskazuje jednocześnie na sprzeczne komunikaty płynące ze strony rządowej. Prezes Rady Ministrów stwierdził na konferencji prasowej, jak przytacza Polska Agencja Prasowa, że „rząd nie wprowadza w sylwestra godziny policyjnej, bo w tym celu trzeba by wprowadzić stan wyjątkowy"[1]. W trakcie konferencji premier wskazał również, że obecnie obowiązujące rozporządzenie przewiduje jedynie zalecenie i apel o zaniechanie przemieszczania się. Minister Zdrowia z kolei, na pytanie o mandaty za przebywanie na zewnątrz w wywiadzie w Radiu Zet powiedział: „Tak. Będą mandaty, a co więcej, policja po każdej takiej interwencji może sporządzić wniosek o postępowanie administracyjne, który jest prowadzone przez głównego inspektora, czy w ogóle przez inspektoraty sanitarne"[2]. Adam Niedzielski zwrócił ponadto uwagę, że w postępowaniu administracyjnym „jest wymierzona kara w wysokości do 30 tys. zł i ona w ciągu siedmiu dni jest egzekwowana z konta, a dopiero potem przysługuje możliwość odwołania się do sądu administracyjnego".
Sprzeczność komunikatów płynących ze strony rządzących prowadzi do sytuacji, w której adresaci zakazu otrzymują od władz publicznych sprzeczne informacje i – nawet przy zachowaniu należytej staranności – mogą być zdezorientowani co do oczekiwanych od nich zachowań. Takie działanie władzy powoduje ponadto dezorientację wśród samych funkcjonariuszy Policji, którzy zobowiązani będą do podejmowania interwencji podczas nocy sylwestrowej. Jak zauważył rzecznik Komendy Głównej Policji, „Policja nie jest instytucją ani powołaną, ani uprawnioną do udzielania wiążącej interpretacji przepisów, czy informacji o obowiązujących regulacjach prawnych"[3]. Inspektor Mariusz Ciarka dodał, że „Sylwester i Nowy Rok jak zawsze są czasem wytężonej pracy policjantów na terenie całego kraju. Blisko 20 tysięcy funkcjonariuszy jest zaangażowanych do działań prewencyjnych. Policjanci na terenie całego kraju jak co roku będą dbali o bezpieczeństwo, porządek publiczny oraz realizowali te interwencje, w których dochodzi do bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia".