Resort odpowiedział Rzecznikowi Praw Obywatelskich na pismo z 26 października 2020 r. Z całego kraju dochodziły wtedy sygnały o braku szczepionek przeciw grypie w czasie pandemii COVID -19. Pacjenci uzyskiwali w aptekach informacje, że lista chętnych na szczepionkę jest wyczerpana.
W odpowiedzi wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski stwierdził, że szczepienie przeciw grypie nie jest szczepieniem obowiązkowym, lecz jedynie zalecanym. W związku z tym Ministerstwo Zdrowia nie składa zamówień, nie dokonuje ich zakupu i nie prowadzi ich produkcji ani dystrybucji. Jest to rynek komercyjny, ograniczony jedynie w obszarze dopuszczania do obrotu i refundacji.
Dalej wyjaśnił, że łańcuch dystrybucyjny produktów leczniczych jest ściśle określony przez ustawę Prawo farmaceutyczne – tj. od podmiotu odpowiedzialnego, przez hurtownie farmaceutyczne do aptek. Firmy prognozują wielkość dostaw szczepionki przeciw grypie na nadchodzący sezon grypowy na podstawie wskaźnika wyszczepialności oraz popytu na szczepionkę w latach ubiegłych w danym kraju, a dostępność rynkowa szczepionek przeciw grypie uzależniona jest od możliwości produkcyjnych producentów szczepionek.
- Pomimo podejmowanych przez Ministerstwo Zdrowia różnych akcji promujących szczepienia, na przestrzeni ostatnich dziesięciu sezonów grypowych stan zaszczepienia (a tym samym zapotrzebowania na szczepionkę) przeciw grypie w całej populacji w Polsce utrzymywał się na niskim poziomie (w zakresie 3,26 - 4,12%). W ubiegłym roku zaszczepiło się ponad 4% społeczeństwa, z czego 300 tys. osób skorzystało ze szczepionek refundowanych - poinformował wiceminister.
Dodał, że w ubiegłym roku w związku z małym zainteresowaniem szczepionkami przeciw grypie przez pacjentów, firmy farmaceutyczne musiały zutylizować ok. 200 000 szczepionek – co przełożyło się na straty finansowe dla nich.