We środę wieczorem opublikowano rozporządzenie Ministra spraw Wewnętrznych i Administracji, które zakazuje wstępu do 183 miejscowości położonych w pobliżu granicy z Białorusią. Są to te same miejscowości w województwach podlaskim i lubelskim, w których do 30 listopada obowiązywał stan wyjątkowy. W czasie jego trwania również były objęte zakazem wstępu.
Rozporządzenie wydano na podstawie znowelizowanej ustawy o ochronie granicy państwowej. Upoważnia ona ministra do wydania takiego zakazu, ale przewiduje od niego szereg wyjątków. Dotyczą one m. in. osób stale zamieszkujących w strefie objętej zakazem, dojeżdżających tam do pracy lub pobierania nauki, a także załatwiających tam sprawy urzędowe czy udających się w celach kultu religijnego. Inne osoby, w tym dziennikarze, będą mogły wchodzić do strefy tylko na podstawie zezwolenia wydanego przez komendanta lokalnej placówki Straży Granicznej.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda podpisał, przyjętą cztery godziny wcześniej przez Sejm, ustawę o ochronie granicy państwowej. Jeszcze we wtorek została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw (poz. 2191).
Zakaz wprowadzono na trzymiesięczny okres – do 1 marca 2022 r. Ustawa nie zabrania ministrowi ponownego wydawania takich rozporządzeń. To różnica w stosunku do przepisów Konstytucji o stanie wyjątkowym, który może trwać najwyżej 150 dni i może być przedłużany tylko raz.
Nowe przepisy – jak argumentował rząd – mają zapewnić sprawność działania różnych służb w rejonach przygranicznych w obliczu napiętej sytuacji związanej z napływem nielegalnych imigrantów. Jednak nowelizacja ustawy o ochronie granicy państwowej wzbudzała wątpliwości konstytucyjne. Eksperci z Biura Legislacyjnego Senatu wskazywali, że ograniczenia praw i wolności (w tym swobody przemieszczania się) nie wolno wprowadzać w drodze rozporządzenia ministra.