Jak poinformował zastępca prokuratora generalnego Adama Bodnara prokurator Michał Ostrowski, złożona została mu propozycja, którą określił mianem „korupcyjnej”. Według wpisu prokuratora Ostrowskiego w serwisie X/Twitter, do jego gabinetu przyjść miał niewskazany z nazwiska prokurator, który złożył mu propozycję zaprzestania dotychczasowych działań.
„Istotna jest nie ta osoba, a to, z czym przyszła i od kogo przyszła. Sens propozycji, którą usłyszałem, był jednoznaczny. Przestań się, Michał, rzucać, przestań zarzucać IM (nowym władzom w prokuraturze - przyp. red.) przestępstwa, grozić, piętnować, a oni wtedy dadzą Ci spokój. Coś tam będziesz sobie dłubał, nieważne co, pieniądze będą płynąć, i będzie fajnie".
Czytaj więcej
Podejmowałem tysiące decyzji, od kadrowych po dotyczące operacji specjalnych. Podważanie przez ministra skuteczności mojego powołania grozi następstwami o trudnym do wyobrażenia zakresie, paraliżującymi działalność prokuratury – mówi „Rz” Dariusz Barski.
Ostrowski sprzeciwia się zmianom Bodnara. „Tak po prostu trzeba”
Propozycja powstrzymania się od dotychczasowych działań, jaką otrzymać miał prokurator Ostrowski, dotyczy jego sprzeciwu wobec zmian jakie w prokuraturze wprowadza od kilku miesięcy minister Bodnar. Chodzi tu m.in. o wątpliwe prawnie odwołanie (czy też - stwierdzenie nielegalności wyboru na stanowisko) prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.
— Ani przez chwilę nie pojawiła się w mojej głowie wątpliwość, czy było warto. — stwierdził Ostrowski. — Tak po prostu trzeba. Jak każdy prokurator, zostałem powołany do służby w roli strażnika prawa. To misja, to zobowiązanie wobec moich rodaków. Zdaję sobie sprawę, że ryzykuję wydaleniem z zawodu w jakimś sfingowanym postępowaniu. Jestem gotowy ponieść to ryzyko, w pełni świadomy jego skali.