Co do zasady te grupy są komplementarne w wykonywaniu zadań dla swoich klientów. W największych korporacjach wyspecjalizowani prawnicy kancelaryjni stanowią zaplecze przy dużych, konsumujących sporo czasu i energii projektach. Zaś „in-house lawyers” wykonują dla swoich klientów (innych departamentów firmy) zadania, których zewnętrzny prawnik nie mógłby się podjąć, bo nie zna wystarczająco specyfiki organizacji czy jej długofalowej strategii. Specyfika pracy w kancelarii i w firmie jest inna. I mam tu na myśli nie tylko formę zatrudnienia – B2B lub umowa o pracę – ale także styl i charakter pracy, jej przewidywalność. O tym, że obie formy – i kancelaria, i korporacja – są niezwykle interesujące, świadczy fakt, że wcale nierzadkie są migracje radców prawnych pomiędzy tymi miejscami.
Czy widać już skutki zmian w kodeksie etyki, który wszedł w życie od początku tego roku?
Nie widzimy znaczących zmian, jednak nowe przepisy obowiązują od zaledwie kilku tygodni. Uelastyczniają one i uszczegółowiają zasady. Odpowiadamy na wyzwania rynku, pomagamy rozstrzygnąć dylematy, które przynosi praktyka wykonywania zawodu. Przyjęte rozwiązania były odpowiedzią na pojawiające się wątpliwości dotyczące np. promowania zawodu czy komunikacji z klientem. Stanowiły też dostosowanie się do przepisów unijnych.
Firmy, wybierając kancelarie zewnętrzne do współpracy, coraz bardziej zwracają uwagę na wspólnotę wartości. Czy także kancelarie przykładają do tego większą wagę – i jak takie wyznawane wartości komunikować?
Wspólnota wyznawanych wartości jako fundament biznesu to kierunek, w którym w ogóle zmierzają firmy i nowoczesne zarządzanie. W tych nieprzewidywalnych czasach właśnie wspólnota wyznawanych wartości, odpowiednie rozumienie partnerstwa biznesowego, wydaje się kluczem do tworzenia zdrowych relacji zarówno na poziomie kancelaria–klient, jak i pracodawca–pracownik. Paradygmat zarządzania opartego wyłącznie na maksymalizacji zysku i optymalizacji biznesu, jaki rządził polskim rynkiem przez ostatnie 30 lat, właśnie spektakularnie upada i menedżerowie są zmuszeni zorganizować nowy porządek pracy. Praca zdalna i hybrydowa, która trzy lata temu wydawała się większości nierealna, stała się już symbolem tej zmiany. Jeszcze czasem dziwimy się oczekiwaniom pracowniczym tzw. generacji Z, która znacznie bardziej niż poprzednie pokolenia wyznacza granicę między pracą i czasem wolnym, szuka motywacji innej niż tylko finansowa w wyborze zawodu i pracodawcy. Za chwilę nie będziemy się już temu dziwić, tylko po prostu inaczej zorganizujemy pracę swoich zespołów. W tym kontekście wspólny sposób patrzenia na świat i biznes, a więc także wyznawane wartości, wzajemne zaufanie stają się niezwykle istotne przy wyborze partnera tak ważnego jak team prawników. Kancelarie rozumieją to coraz lepiej.
W debacie publicznej (m.in. na łamach „Rz”) coraz częściej mówi się o konieczności płacenia za praktyki w kancelariach – nie tylko aplikantom, ale też studentom. Czy samorząd podejmuje działania w celu promowania takiego podejścia – np. umowy z uczelniami, zalecenia dla kancelarii itp.?