Wrocławski producent gier, Techland, dołączył ostatnio do grona spółek, które odwołały zdalną pracę. Zmiana trybu pracy, która według portalu cdaction.pl została wprowadzona nagle i bez konsultacji, wzburzając pracowników spółki, wpisuje się jednak w globalny trend.
Widać to w analizie portalu rekrutacyjnego Pracuj.pl, gdzie w I półroczu br. udział ofert przewidujących pracę zdalną spadł do 9 proc. (z 17 proc. rok wcześniej), a jednocześnie z 56 proc. do 63 proc. wzrósł udział ofert pracy stacjonarnej. Ten trend to nie tylko kwestia obaw o efektywność zdalnych pracowników (wynikających nierzadko z braku umiejętności menedżerskich), ale i obaw o bezpieczeństwo cyfrowe firm.
Czytaj więcej
Modne w pandemii wyjazdy połączone z pracą wychodzą z mody. W te wakacje częściej stawiamy na wypoczynek.
Nie bez powodu, jak pokazało badanie przeprowadzone przez naukowców z Akademii Leona Koźmińskiego na reprezentatywnej grupie Polaków. Według niego 52 proc. pracowników pracujących zdalnie lub hybrydowo nie zachowuje ostrożności w sieci. W dodatku aż 19 proc. w tej grupie to osoby, które świadomie narażają pracodawcę na cyberzagrożenia.
Autorzy badania wyodrębnili cztery profile pracowników różniących się podejściem do cyberzagrożeń, a także trzy kategorie niebezpiecznych zachowań. Wśród ryzykownych zachowań są m.in. te związane z otoczeniem, w tym przeglądanie poufnych dokumentów w miejscu publicznym (np. w kawiarni czy na lotnisku). Kolejna kategoria dotyczy danych dostępowych, w tym tworzenia zbyt prostych haseł, powtarzania tych samych haseł i loginów w różnych miejscach czy braku dwuskładnikowego uwierzytelniania. Jak jednak zaznacza psycholog ekonomiczny, profesor Krzysztof Przybyszewski, najgroźniejsze dla firm są sytuacje wynikające z ludzkich zachowań, w tym klikanie podejrzanych linków czy odkładanie aktualizacji oprogramowania.