- Pandemia radykalnie zwiększyła u pracowników potrzebę większej elastyczności - potwierdza najnowsze badanie agencji zatrudnienia ManpowerGroup. Ponad sześciu na dziesięciu pracujących Polaków wskazało w nim, że oczekują możliwości wyboru miejsca pracy (przy czym zwolenników pełnej pracy w biurze jest tylko 18 proc.), a ponad połowa chce móc wybierać godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy. Ponad czterech na dziesięciu badanych liczy na pełną elastyczność - dopasowaną do swoich potrzeb - wymieniając też wśród oczekiwań dłuższy urlop. To wyraźny efekt pandemii, po wybuchu której pracodawcy musieli pogodzić się z większą elastycznością. Wiele firm doceniło zresztą jej zalety podkreślane też przez pracowników - 93 proc. uczestników badania ManpowerGroup jest przekonanych, że elastyczność poprawia jakość ich pracy.
- Elastyczność jest obecnie jednym z ważniejszych elementów oceny atrakcyjności zarówno oferty, jak i organizacji. Pracownicy cenią sobie możliwość wyboru pracy z biura lub z domu, zależnie od codziennych potrzeb - podkreśla Luiza Luranc-Jaworek, dyrektor w ManpowerGroup w Polsce, która zwraca też uwagę na dużą grupę zwolenników skrócenia tygodnia pracy.
Czytaj więcej
Pomimo silnej presji płacowej w oświacie i rekordowo niskiego bezrobocia sierpniowe badanie pracowników to kolejny sygnał pogorszenia ich nastrojów.
4-dniowy tydzień pracy, traktowany do niedawna jako eksperymentalny benefit, coraz częściej jest rozważany i testowany jako nowy system organizacji pracy. Krótszy, 40-dniowy tydzień pracy z radością przyjęłoby aż 83 proc. uczestników badania ManpowerGroup, choć tylko co dziesiąty zaakceptowałby proporcjonalne zmniejszenie wynagrodzenia (cztery dni pracy za czterodniową płacę). Większość pracowników wolałaby skompresować 5-dniowy tydzień pracy, czyli kodeksowe 40 godzin, w cztery dni, przy zachowaniu dotychczasowego poziomu wynagrodzenia.
- Pojawiają się firmy, które podjęły już decyzję o skróceniu tygodnia pracy do 4 dni, a w wielu miejscach na świecie trwają testy weryfikujące, na ile wiąże się to z ryzykiem spadku efektywności. Wyniki analiz są tu wyjątkowo obiecujące, wstępnie nie wskazują na pogorszenie rezultatów, wręcz przeciwnie, zauważono wzrost zaangażowania, motywacji, jak i ogólnej satysfakcji pracowników – przypomina Luiza Luranc-Jaworek.