– Pracownicy socjalni nie mają podstawowego narzędzia, jakim jest wszechstronna informacja. To na jej podstawie powinno się określać, czy świadczenie komuś przysługuje, a przede wszystkim, czy nie pobiera go już w innej instytucji – tłumaczy mec. Wojciech Kamiński.
Mecenas Oskar Kubacki z kancelarii Wojciecha Kamińskiego wskazuje z kolei, że brak jednolitego systemu wymiany informacji prowadzi do patologicznych sytuacji, gdy jedna osoba rejestruje się jako bezrobotna w kilku urzędach pracy w Polsce, czerpiąc z tego niemałe zyski w postaci np. darmowych szkoleń zawodowych czy też kilku świadczeń podobnych do siebie z różnych instytucji.
– Utworzenie systemu wymiany informacji między instytucjami socjalnymi wydaje się konieczne. Inaczej cały zespół instytucji socjalnych pozostanie pełen luk, z których skorzystać będą mogli nieuczciwi świadczeniobiorcy – przewiduje mec. Kubacki. I dodaje: – Nie można w tej kwestii zasłaniać się względami technicznymi. Cyfryzacja pozwala dziś na wykreowanie podobnej bazy danych i jej odpowiednie zabezpieczenie. Będzie to oczywiście zabieg kosztowny, ale musimy wybrać: albo wprowadzimy odpowiednie zabezpieczenia, albo dalej będziemy tolerować rozkradanie pieniędzy podatników.
To zresztą niejedyne problemy. Prawnicy zgodnie podkreślają, że wciąż nieuregulowany jest wymóg składania wszelkich oświadczeń w toku postępowania o przyznanie świadczenia socjalnego pod rygorem odpowiedzialności karnej z art. 233 § 6 kodeksu karnego. Obecnie wymóg taki nie jest dokładnie wyrażony w ustawach socjalnych.
Eksperci zwracają także uwagę, że w walce z wyłudzeniami nienależnych świadczeń nie do przecenienia jest edukacja obywatelska. Obecnie duża część społeczeństwa uważa, że środki socjalne zwyczajnie jej się należą lub że do ich uzyskania wystarczy źle pojęta „kreatywność", co ma usprawiedliwiać nadużycia. Tymczasem ludzie muszą mieć świadomość, że pieniądze publiczne nie są niczyje, a pokrzywdzonymi przestępczością socjalną jesteśmy my wszyscy.
Nie bez znaczenia dla procederu wyłudzeń jest również to, że w ustawach socjalnych w pierwszej kolejności w grę wchodzi odpowiedzialność administracyjnoprawna. A to oznacza, że nie sięga się po środki karne, gdy zostanie w całości zwrócone nienależnie pobrane świadczenie.