Każdy uczeń i student do ukończenia 26. roku życia ma zapewnione bezpłatne leczenie. Do ubezpieczenia zdrowotnego zgłasza go rodzic albo małżonek, a jeśli nie ma takiej możliwości — uczelnia. Jeśli jednak student podejmuje zatrudnienie (np. podczas wakacji) na umowę o pracę, pracodawca ma obowiązek zgłosić go do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnego. Wtedy automatycznie student traci ubezpieczenie od rodzica czy małżonka.
Czytaj więcej
Uczniowie i studenci pobierający rentę rodzinną, podejmując pracę w wakacje, muszą zwracać uwagę na swoje dodatkowe przychody, aby ich świadczenie nie zostało zmniejszone lub zawieszone - ostrzega ZUS.
Praca studenta - kto płaci składki
Ja zauważa ZUS, o tym, że nie jesteśmy ubezpieczeni zdrowotnie, najczęściej dowiadujemy się w sytuacjach, gdy tego ubezpieczenia potrzebujemy najbardziej, czyli podczas wizyty u lekarza w przychodni, w szpitalu. Rejestratorka informuje wówczas, że nasze nazwisko „świeci się na czerwono”.
– Jeśli chodzi o uczące się dorosłe dzieci, to powodów może być kilka. Najwięcej takich przypadków związanych jest ze zmianą miejsca zatrudnienia przez rodzica. Opiekun zmienia firmę, ale zapomina powiadomić swój zakład pracy, że do ubezpieczenia zdrowotnego należy też zgłosić studiujące, uczącego się dziecko – wyjaśnia Iwona Kowalska-Matis, regionalny rzecznik prasowy ZUS na Dolnym Śląsku.
W przypadku wakacyjnej pracy też może dojść do sytuacji, że nazwisko studenta zaświeci się "na czerwono". Wraz z zakończeniem umowy o pracę, kończy się też zgłoszenie do ubezpieczeń z tego tytułu. Wtedy znów rodzic albo uczelnia powinni zgłosić studenta do ubezpieczenia zdrowotnego.