Zgodnie z ustawą wprowadzającą czternastą emeryturę na stałe, Rada Ministrów co roku ma podejmować decyzję o terminie wypłaty i wysokości dodatkowego świadczenia. Najpierw szacowano, że w tym roku czternastka zostanie ogłoszona przynajmniej w kwocie minimalnej emerytury, czyli 1588,44 zł brutto. Jednak potem pojawiła się informacja, że może być znacznie wyższa, gdyż tuż przed wyborami PiS chce zrekompensować emerytom ogromny wzrost cen.
Czytaj więcej
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że wypłaty czternastej emerytury ruszą we wrześniu (w lipcu zapowiadał, że na przełomie sierpnia i września). Ze słów premiera wynika, że świadczenie może być wyższe od zapowiadanego.
Okazuje się, że ostatecznie dodatkowe roczne świadczenie będzie jeszcze wyższe niż spodziewali się eksperci, którzy prognozowali 2000 zł brutto. 2200 zł, które zapowiedział wicepremier, to kwota netto, czyli pomniejszona już o podatek dochodowy od osób fizycznych oraz składkę zdrowotną.
Nadal ma jednak obowiązywać zasada, że pełną czternastkę otrzymają osoby, których emerytura lub renta nie przekracza 2900 zł. - Powyżej tej kwoty będzie obowiązywać zasada złotówka za złotówkę - potwierdził Jarosław Kaczyński.
To oznacza, że czternasta emerytura będzie proporcjonalnie pomniejszana, ale jednocześnie najniższa wypłata ma wynosić 50 zł brutto. Jeżeli więc przy zasadzie "złotówka za złotówkę" kwota dodatkowego świadczenia będzie niższa niż 50 zł, czternastka nie zostanie przyznana. Z obliczeń wynika, że taka sytuacja dotyczyć będzie osób otrzymujących co miesiąc świadczenia wyższe niż 4438,44 zł brutto. Z uwagi na wysoką tegoroczną waloryzację świadczeń, jest ich coraz więcej, choć nadal średnia emerytura w Polsce nie przekracza 3400 zł brutto.