Propozycja powiązania rolniczych świadczeń podstawowych z kwotą najniższej emerytury w systemie powszechnym znalazła się w projekcie nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Rząd tłumaczy, że obecny poziom waloryzacji świadczeń tej grupy jest niewystarczający. Jak to wygląda w praktyce?
– Emerytury z KRUS są niezwykle korzystne, jeżeli porównany, ile przyszli beneficjenci odprowadzają do systemu, a ile z niego dostają. Sposób obliczania emerytury rolniczej zależy natomiast m.in. od takiego parametru, jak emerytura podstawowa. Z tym że niezależnie od tego, co z tych obliczeń wyjdzie, obowiązują ich też gwarancje najniższego świadczenia, które są identyczne dla emerytów z ZUS i KRUS (obecnie 1338,44 zł) – mówi dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Przez lata tracili
Skoro rolników również obowiązują ustawowe limity minimalnych świadczeń, to jaki jest cel zrównania rolniczej emerytury podstawowej z najniższą emeryturą z systemu powszechnego?
– Od wielu lat, właściwie od powstania KRUS, emerytura podstawowa była równa minimalnej z ZUS. Dzięki temu świadczenia obliczane rolnikom z wieloletnim stażem były wyższe niż minimalne – wyjaśnia dr Lasocki.
To się zmieniło w marcu 2017 r. za sprawą nowelizacji przepisów wprowadzonej właśnie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości (DzU z 2017 r., poz. 2). Od tego czasu emerytura podstawowa miała być tylko procentowo waloryzowana i nie mogła skorzystać z żadnej podwyżki kwotowej.