Niektórzy mogą dostać mniej
Bon turystyczny nie przepadł
Gdy jednak matka mieszka z dziećmi i pracuje w Polsce, a ojciec za granicą, sytuacja jest inna – 500+ się należy. Wtedy jednak zasiłki z państwa unijnego, w którym mieszka ojciec, będą pomniejszane o kwotę świadczenia wychowawczego.
Gdy matka jest bierna zawodowo, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Wówczas urząd wojewódzki wysyła pytanie za granicę, czy państwo, w którym przebywa ojciec dzieci, wypłaca świadczenia rodzinne. Po uzyskaniu odpowiedzi, na którą czeka się nawet kilka miesięcy, w Polsce będzie można wypłacić dodatek dyferencyjny, będący różnicą wysokości zagranicznych świadczeń rodzinnych i tych, które należą się u nas. Z praktyki wynika, że na takie świadczenie czeka się nawet rok. Warto jednak złożyć wniosek i uzbroić się w cierpliwość, bo świadczenie za czas oczekiwania nie przepada. Zostanie wypłacone od momentu złożenia wniosku.
Zasady te mają zastosowanie także do członków rodzin, którzy od lat mieszkają w Wielkiej Brytanii. Do wyjazdu na Wyspy po 1 stycznia 2021 r. reguł tych się nie stosuje. Dzieci mieszkające w Polsce dostaną więc 500+, ale rodzic pracujący za granicą na tamtejsze świadczenia liczyć nie może. Po zmianach mających wpływ na prawo do świadczenia wychowawczego, np. wyjeździe członka rodziny poza granicę RP, osoba otrzymująca świadczenie wychowawcze jest zobowiązana do niezwłocznego powiadomienia o tym wyjeździe organu wypłacającego 500+. Niewywiązanie się z tego obowiązku może skutkować koniecznością zwrotu nienależnie pobranych świadczeń.
W razie wątpliwości, czy rodzina rzeczywiście mieszka w Polsce, gmina może też wezwać świadczeniobiorcę do osobistego udzielenia wyjaśnień.