Nagrody trafiły do ponad tysiąca pracowników Ministerstwa Rozwoju, jako uznanie za ich wkład w prace nad kolejnymi tarczami antykryzysowymi związanymi z pandemią koronawirusa.
Dodatkowe pieniądze nie zostały przyznane kierownictwu resortu.
Byli podwładni Emilewicz otrzymali od ponad połowy pensji do półtorej - czyli od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Łącznie na ten cel wydano około 6 mln zł.
Emilewicz rozdysponowała tę kwotę tuż przed zmianami w rządzie - już następnego dnia zastąpił ją na stanowisku Jarosław Gowin.
RMF FM pisze, że pracownicy resortu uważają prześwietlanie działań Jadwigi Emilewicz za efekt jej konfliktu z Gowinem, z powodu którego była minister opuściła Porozumienie.