Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova poinformowała dziś, że jeśli Polska do 16 sierpnia nie zastosuje się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN, Komisja złoży wniosek o nałożenie na Warszawę kar finansowych.
- Komisarz Reynders dostał uprawnienia do podjęcia działań na rzecz doprowadzenia do podporządkowania się przez Polskę decyzjom TSUE – powiedziała Jourova.
W reakcji na decyzję KE rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył, że gabinet Morawieckiego będzie "analizował dokumenty".
Ultimatum Komisji skomentował również Donald Tusk. Powiedział dziennikarzom w Senacie, że spór, który Komisja Europejska toczy z rządem Polski, jest w istocie w interesie samych Polaków.
Tusk uważa, że władza w Polsce nie chce odbudować praworządności w Polsce, a za jej upór zapłacą obywatele. - Ten upór będzie nas kosztował bardzo wiele. I wcale nie chodzi tylko o pieniądze - mówił były premier.