O co chodzi politykom PSL w sprawie związków partnerskich? Prof. Ewa Marciniak: chcą być w kontrze

Wzrost poparcia dla Konfederacji trzeba oceniać w kontekście poparcia dla Trzeciej Drogi. Porównanie obu elektoratów sugeruje, że mamy do czynienia z przepływem wyborców wobec różnych nieoczywistości Trzeciej Drogi, między innymi związanych z poparciem dla zmiany prawa aborcyjnego, dla związków partnerskich - uważa prof. Ewa Marciniak, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. Komentowała w ten sposób wyniki ostatnich sondaży. Prof. Marciniak oceniła, że te właśnie kwestie mogą zaważyć na przyszłości koalicji rządzącej.

Publikacja: 23.10.2024 11:01

Prof. Ewa Marciniak

Prof. Ewa Marciniak

Foto: tv.rp.pl

Z przytoczonego przez Joannę Ćwiek-Świdecką sondażu, przygotowanego przez pracownię Opinia24 dla TVN24, wynika, że poparcie dla Koalicji Obywatelskiej wzrosło o 2 punkty procentowe i na tę partię chciałoby zagłosować 33,3 proc. badanych. PiS chciałoby poprzeć 32,4 proc. ankietowanych, co oznacza wzrost o 1,6 punktu procentowego. Konfederacja z poparciem 12,2 proc. znalazła się na trzecim miejscu zestawienia (-0,1 punktu proc.), Lewica uzyskała w badaniu 8,8 proc. poparcia (to spadek o 0,3 punktu proc.).

Z kolei Trzecia Droga - koalicja PSL i Polski 2050 – mogłaby liczyć na głosy zaledwie 7,9 proc. badanych, czyli o 2,6 punktu procentowego mniej, niż przed miesiącem. Taki wynik w wyborach do Sejmu oznaczałby, że Trzecia Droga nie przekroczyłaby progu dla koalicji, który wynosi 8 proc.

Czytaj więcej

Nowy sondaż: PiS i KO zyskują. Trzecia Droga poza Sejmem

Prof. Ewa Marciniak: To oznaka zmian na polskiej scenie partyjnej

- Trzeba ten wzrost Konfederacji w jakimś stopniu oceniać w kontekście poparcia dla Trzeciej Drogi. To poniżej progu wyborczego, chyba, że partie by się rozłączyły, o czym gdzieś się tam delikatnie mówi – stwierdziła prof. Ewa Marciniak. - Wyborcy szukają alternatywy, ale nie w wymiarze światopoglądowym, tylko raczej w wymiarze wolnorynkowym, idei liberalnych w gospodarce, w związku z tym zaczynają zasilać Konfederację. 

Zdaniem prof. Ewy Marciniak „to oznaka pewnych zmian w strukturze poparcia, w geografii politycznej i na polskiej scenie partyjnej„. Pytana o to, czy z Trzeciej Drogi zaczynają odpływać wyborcy PSL czy Polski 2050, politolożka odparła, że ”raczej jedni i drudzy". - Z różnych powodów. Wyborcy PSL dlatego, że twardo stoją na własnym stanowisku dotyczącym związków partnerskich i złagodzenia ustawy o aborcji, wiec tu nie ma żadnego pola do kompromisu. Natomiast wyborcy Trzeciej Drogi, którzy poparli tę partię ze względu na pewne postulaty o charakterze wolnorynkowym (...) szukają reprezentacji swoich interesów w innej partii. To może skutkować tym, że po wyborach prezydenckich zostaną podjęte jakieś decyzje o zmianie struktury Trzeciej Drogi i każda partia pójdzie własną drogą - mówiła prof. Ewa Marciniak. 

Wybory prezydenckie: jak przekłada się na nie zmiana poparcia dla partii?

Prof. Ewa Marciniak uważa, że każdy elektorat oczekuje w wyborach prezydenckich kandydata, który będzie reprezentował interesy wyborców „przypisując prezydentowi rolę ustrojową, której on tak naprawdę nie ma”. -  Bardzo mocno akcentuje się możliwość inicjatywy ustawodawczej prezydenta i podejmowania pewnych zmian w sferze ustrojowej i sferze gospodarczej. (...) Wyborcy w mniejszym stopniu widzą w prezydencie głowę państwa, ale osobę, która może reprezentować ich interesy – zauważyła politolożka. 

Czytaj więcej

Nowy sondaż prezydencki: Jak wypada Sikorski w porównaniu z Trzaskowskim?

Jej zdaniem wyborcy PiS oczekują, że prezydent następnej kadencji będzie reprezentował interesy środowiska politycznego PiS. (...) Wyborcy rządzącej koalicji oczekują, że będzie strażnikiem konstytucji, natomiast wyborcy Konfederacji chcieliby silnego, charyzmatycznego lidera. - Te oczekiwania są zróżnicowane ze względu na elektorat, ale gdyby zapytać wyborców ogólnie, bez względu na elektoraty, to konstytucja wybija się na pierwsze miejsce – mówiła prof. Ewa Marciniak. 

Kto kandydatem w wyborach prezydenckich? 

Na to pytanie politolożka zauważyła, że „zaczynają pojawiać się dyskusje w odniesieniu do profilu kompetencyjnego kandydata na prezydenta, a nawet jego wizualności”. - Myślę, że to trochę w kategorii żartu. (...) Profil kompetencyjny w wyobrażeniach o tym, jaki powinien być prezydent jest bardzo rozległy – mówiła, wspominając o badaniach CBOS-u, w których pytano o sposób działania dotychczasowych prezydentów i o to, który styl sprawowania prezydentury według badanych powinien być najbliższy następnemu prezydentowi. - Był to Aleksander Kwaśniewski; w najmniejszym stopniu był to Lech Wałęsa, ale ludzie nie chcieli, by nowy prezydent był naśladowcą stylu pełnienia prezydentury przez Andrzeja Dudę - zauważyła prof. Marciniak. 

Czytaj więcej

Jaki powinien być prezydent idealny? Są wyniki sondażu

- Oczekiwanie na zmianę, oczekiwanie na inny profil niż taki, z którym teraz mamy do czynienia, to ważne oczekiwanie wobec kandydata na nowego prezydenta – stwierdziła prof. Ewa Marciniak. - Warto zwrócić uwagę, że oczekuje się od prezydenta, żeby był prezydentem wszystkich Polaków. Ten postulat jest, moim zdaniem, dość trwały w polskiej kulturze politycznej. Chcemy, by prezydent był arbitrem, autorytetem, żeby brał pod uwagę wszystkie środowiska polityczne i by umiał prowadzić dialog między siłami politycznymi, między środowiskami społecznymi. Otwarcie na innych, dialogowość, akceptowanie tego, że są różne partie polityczne, że są różne poglądy i próba bycia ponad to – to jest dla Polaków coś bardzo ważnego – zauważyła politolożka. 

Ustawa o związkach partnerskich. Dlaczego PSL „staje okoniem”?

Pytana o projekt ustawy o związkach partnerskich i reakcję PSL, politolożka zauważyła, że „PSL wciąż walczy o własną pozycję na scenie politycznej”. - Jak popatrzymy na różne wybory, PSL zawsze ocierał się o próg wyborczy, ale miał reprezentację parlamentarną. Wobec faktu, że przez ostatnie lata na wsi bardzo rozgościł się PiS, PSL szuka na nowo własnej definicji. Konserwatyzm światopoglądowy, tradycje związane z pełnieniem ról i definicją małżeństwa, to jeden z elementów. Tam, gdzie PSL może szukać własnej tożsamości oraz jej kontynuacji; pewnej ciągłości, tam (jej) szuka i znajduje na przykład w kwestii związków partnerskich – zauważyła. 

Czytaj więcej

Dąbrowska: Dlaczego PSL nie chce poprzeć ustawy o związkach partnerskich?

Zdaniem prof. Marciniak, nie tyle chodzi o związki partnerskie, czy naruszają konserwatywną etykę polityków PSL, tylko o to. żeby „być w kontrze”. - Żeby w obecnej sytuacji znaleźć to pole, na którym można zaznaczyć swoją odrębność. Wydaje mi się, że nie tędy droga i PSL nie obniżyłoby swojego poparcia w sposób znaczący, gdyby tę ustawę poparło – mówiła politolożka, prof. Ewa Marciniak. 

Jak dodała, to właśnie będzie jedna z przesłanek, „rozwodu” PSL i Polski 2050, który – jej zdaniem - „nieuchronnie nastąpi po wyborach prezydenckich”. 

Związki partnerskie. „Gdyby Donald Tusk chciał mieć dla tego poparcie, to go ma”

Jej zdaniem, jeśli Donald Tusk „odczytywałby badania opinii publicznej zgodnie z intencją społeczeństwa”, zobaczyłby, że poparcie dla związków partnerskich w Polsce niemal co roku wzrasta. - Nie ma społecznego sprzeciwu wobec związków partnerskich i tych homoseksualnych i tych heteroseksualnych. - Właśnie dla takiego związku partnerskiego, rozumianego nie jako małżeństwo, w Polsce jest poparcie. Gdyby Donald Tusk chciał mieć za sobą głos opinii publicznej, to go ma – zauważyła prof. Marciniak. 

Czytaj więcej

Rząd Donalda Tuska ujawnił projekt ustawy o związkach partnerskich

Jak zauważyła, każda z formacji buduje własną ścieżkę i styl obecności w koalicji. - W końcu mamy do czynienia z takim oto dylematem: albo Koalicja 15 października przetrwa, dzięki wysiłkowi wszystkich koalicjantów, by budować różne wspólne pola do działania, albo nie przetrwa i rozbije się właśnie o te kwestie światopoglądowe – powiedziała prof. Ewa Marciniak, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. 

Z przytoczonego przez Joannę Ćwiek-Świdecką sondażu, przygotowanego przez pracownię Opinia24 dla TVN24, wynika, że poparcie dla Koalicji Obywatelskiej wzrosło o 2 punkty procentowe i na tę partię chciałoby zagłosować 33,3 proc. badanych. PiS chciałoby poprzeć 32,4 proc. ankietowanych, co oznacza wzrost o 1,6 punktu procentowego. Konfederacja z poparciem 12,2 proc. znalazła się na trzecim miejscu zestawienia (-0,1 punktu proc.), Lewica uzyskała w badaniu 8,8 proc. poparcia (to spadek o 0,3 punktu proc.).

Pozostało 95% artykułu
Polityka
Sondaż dla „Rzeczpospolitej”: Czy Donald Trump zapewni bezpieczeństwo Polsce?
Polityka
Konfederacja uratowała swoje władze. Nie będzie kuratora w partii
Polityka
Karol Nawrocki: Nigdy nie powiedziałem, że chcę być prezydentem Polski
Polityka
Joe Biden i Donald Trump spotkali się w Białym Domu. "Witamy z powrotem"
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Polityka
Wygrana Trumpa wpłynie na kampanię prezydencką w Polsce? Wyborcy mocno podzieleni
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje