W poprzednią sobotę, na konwencji Platformy Obywatelskiej w Warszawie, Donald Tusk zapowiedział czasowe zawieszenie prawa do ubiegania się o azyl w Polsce dla osób, które próbują przekroczyć granicę z Białorusią. W odcinku Michał Kolanko podkreśla, że ta propozycja była szczególnie celna politycznie, ponieważ przyciągnęła uwagę zarówno krajowych, jak i europejskich liderów.
– Donald Tusk wiedział, na co sobie może pozwolić. To nie było działanie ad hoc, tylko precyzyjnie zaplanowana strategia – mówił Kolanko, nawiązując do reakcji Ursuli von der Leyen, która w Brukseli dała zielone światło na propozycję, jeśli będzie ograniczona czasowo i terytorialnie. Rozmówcy odnieśli się też do badań Przemysława Sadury i Sławomira Sierakowskiego, które zostały niedawno opublikowane na łamach „Krytyki Politycznej”. Pokazują one, że nawet w elektoracie PO z Warszawy jest resentyment wobec przyjmowania migrantów.
Kwestia populizmu i reakcje społeczne
Tusk w swoim wywiadzie w tym tygodniu stwierdził, że nie ma innego sposobu walki z populizmem, niż odcięcie go od paliwa, którym są lęki społeczne związane z migracją. Jego przekaz brzmiał: „Nie możemy zostawić społeczeństwa samego z tym problemem, bo wtedy pojawiają się zamieszki, jak we Francji, albo rośnie skrajna prawica”. To wywołało jednak dalszą debatę na temat tego, jak daleko można się posunąć w ograniczaniu nielegalnej migracji, aby nie naruszyć międzynarodowych zobowiązań Polski.
Michał Szułdrzyński zauważył, że migracja stała się nie tylko tematem politycznym, ale i społecznym. – To nie jest tak, że Tusk podsyca te lęki, ale na pewno próbuje je kontrolować – dodał. W rozmowie pojawiły się także wątpliwości, czy Polska rzeczywiście potrzebuje bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej, skoro – jak mówił Kolanko – stała się krajem atrakcyjnym dla imigrantów, a są oni niezbędni do napędzania naszej gospodarki.