PiS złożył skargę do Sądu Najwyższego ws. decyzji PKW

Dziś została złożona skarga do Sądu Najwyższego ws. decyzji PKW, która odbiera nam bardzo znaczną część i dotacji i subwencji, i która została podjęta w całkowitej sprzeczności z prawem - mówił w czasie oświadczenia dla mediów prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wskazał też sumę, jaką partii udało się uzyskać od zwolenników.

Publikacja: 09.09.2024 15:07

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Rafał Guz

arb

- Jednocześnie niezależnie od tej sprzeczności z prawem, (decyzję podjęto) w sprzeczności z szerszymi zasadami, oczywistymi w prawie, wynikającymi z konstytucji, to znaczy z zasadą równości traktowania takich samych podmiotów – dodał prezes PiS.

Jarosław Kaczyński o rządzie Donalda Tuska: Przywraca postkomunizm

- Zarzuty, które nam postawiono, postawiono poza prawem i wbrew prawu, można było postawić innym partiom. Tylko tam ich nie postawiono – argumentował Kaczyński.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Jest jeden kandydat PiS, który miałby szansę zostać prezydentem RP

- Dalej rzecz jest w ręku Sądu Najwyższego. Oczywiście ta władza nie przestrzega prawa. Nie podejmując żadnego formalnego aktu, uchyliła konstytucję i – co za tym idzie – ustawodawstwo i być może decyzje podjęte przez Sąd Najwyższy też będą miały charakter wpisujący się w to całe przedsięwzięcie, mające charakter kontrrewolucji, przywracania tego, czego myśmy nie akceptowali i co zostało w czasie naszych rządów odrzucone, czyli postkomunizmu. W tej chwili on wraca w zaostrzonej postaci – i to jest jeden z przejawów tego powrotu, próba praktycznego uniemożliwienia działań opozycji, która jest przeciwko temu fatalnemu rządowi – kontynuował prezes PiS.

Zarzuty, które nam postawiono, postawiono poza prawem i wbrew prawu, można było postawić innym partiom. Tylko tam ich nie postawiono

Jarosław Kaczyński, prezes PiS

Jarosław Kaczyński dziękuje za wpłaty na PiS. „Suma przekracza 5 mln złotych”

Kaczyński mówił też, że obecny rząd „podporządkowuje Polskę sąsiednim państwom, i to zarówno Niemcom, co można zweryfikować na bardzo wiele sposobów, jak i także, i to też już niedługo będzie w odpowiedni sposób zweryfikowane, Rosji”. - Sprawa (Pawła) Rubcewa na pewno w tym pomoże i może ona prowadzi dzisiaj do takich bardzo daleko idących wystąpień Tuska. Ale o tym w tej chwili nie będę mówił - zastrzegł.

Prezes PiS podziękował następnie zwolennikom jego partii „za wielką ofiarność wykazaną w ciągu kilku dni zbiórki”. - Ale muszę też powiedzieć, że ta zbiórka jest w dalszym ciągu potrzebna. Bo jeżeli nawet doszłoby do tego, że prawo byłoby przestrzegane jeżeli chodzi o subwencję, tylko odbierano by nam je po części, to i tak straty byłyby tak poważne, że trzeba byłoby je uzupełnić - dodał. „Potrzeba będzie dużo, dużo większa”, kontynuował, jeśli PKW odrzuci też roczne sprawozdanie finansowe partii, wówczas potrzeba pozyskiwania środków od sympatyków PiS będzie jeszcze większa. PiS wezwał do zbiórki pieniędzy na partię przed kilkoma dniami. Dopytywany o to jaką sumę udało się uzyskać w ramach zbiórki, Kaczyński odparł, że „jest to suma, która pewnie w tej chwili przekracza 5 milionów”. - Liczymy, że te straty, które poniesiemy, będą jakoś nadrobione – podkreślił dodając, że suma, jaką chce zebrać partia, ma jej umożliwić przeprowadzenie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi „na równi" z rywalami.

Wystąpienie Kaczyńskiego dotyczyło decyzji PKW, która odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS. PKW odrzuciła sprawozdanie w związku z nieprawidłowościami przy finansowaniu kampanii wyborczej na kwotę 3,6 mln złotych. PKW zarzuciła PiS prowadzenie agitacji wyborczej w czasie finansowanych z budżetu pikników wojskowych. Wyborczy charakter miał też - zdaniem Komisji – spot Ministerstwa Sprawiedliwości promujący zmiany w Kodeksie karnym. Ponadto powodem do odrzucenia sprawozdania było zatrudnienie w Rządowym Centrum Legislacji kilku osób, które zajmowały się kampanią wyborczą ówczesnego szefa RCL, Krzysztofa Szczuckiego.

Kaczyńskiego pytano następnie o ogłoszoną w poniedziałek decyzję Donalda Tuska o uchyleniu kontrasygnaty w sprawie wyznaczenia neosędziego, Krzysztofa Wesołowskiego, na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej. Premier mówił wcześniej, że złożył kontrasygnatę pod wnioskiem w tej sprawie w wyniku błędu urzędników, którzy nie wskazali mu, że Wesołowski jest neosędzią.

- W takich sprawach nie ma przypadku, nie ma żadnej procedury prawnej, która pozwala na wycofanie kontrasygnaty. To kolejny akt łamania prawa, kolejny akt, który wskazuje daleko idący niepokój... Ten niepokój jest w różnego rodzaju absurdalnych wystąpieniach Tuska bardzo wyraźny. I sądzę, że uzasadniony – odparł.

Informacja jest aktualizowana

- Jednocześnie niezależnie od tej sprzeczności z prawem, (decyzję podjęto) w sprzeczności z szerszymi zasadami, oczywistymi w prawie, wynikającymi z konstytucji, to znaczy z zasadą równości traktowania takich samych podmiotów – dodał prezes PiS.

Jarosław Kaczyński o rządzie Donalda Tuska: Przywraca postkomunizm

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii