Rządowa wirówka na Ukrainie. Prezydent Zełenski zdymisjonował część ministrów

Prezydent Zełenski usunął część ministrów, próbując zarazić rząd swoją energią. Teraz sam jedzie do Ramstein, by domagać się broni.

Publikacja: 05.09.2024 20:59

Prezydent Wołodymyr Zełenski nie chce, by ministrowie zbyt długo debatowali

Prezydent Wołodymyr Zełenski nie chce, by ministrowie zbyt długo debatowali

Foto: AFP

– Prezydent ma teraz dużo takiej aktywno-agresywnej energii do zresetowania całego systemu władzy. Chce ściągnąć więcej ludzi, z jakimi może rozumieć się „w pół słowa”, żeby po naradach i jego wskazówkach nie zaczynały się jakieś długaśne opóźnienia, odkładanie spraw. Chce powiedzieć raz, a system pobiegnie wykonywać – tłumaczy anonimowo jeden z niewyrzuconych członków ukraińskiego rządu.

Czytaj więcej

Dymisje ministrów w Kijowie początkiem kryzysu politycznego? Opozycja chce rządu jedności narodowej

Po rozmowach w siedzibie prezydenckiej administracji kolejni ministrowie zaczęli przysyłać do parlamentu prośby o dymisję. Ale deputowani okazali niechęć prezydentowi.

W pierwszym podejściu, w środę, na przykład do przyjęcia dymisji wicepremier Iryny Wereszczuk zabrakło odpowiedniej ilości głosów. Na drugie głosowanie w czwartek wicepremier przyszła osobiście, a odwołujący ją parlamentarzyści przywitali ją oklaskami.

Największe zaskoczenie – dymisja szefa dyplomacji Ukrainy

Żaden ze zdymisjonowanych nie spodziewał się, że prezydent zechce się go pozbyć. Ale opinię publiczną zaskoczyło usunięcie szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytra Kułeby. Swoje stanowisko zajmował od początku wojny i cieszył się raczej uznaniem ukraińskich polityków. Jednak Zełenski wcześniej już sugerował jego odwołanie.

– Dzisiaj potrzebujemy nowej energii, i te kroki są związane ze wzmocnieniem naszego kraju na różnych kierunkach. Polityka międzynarodowa, dyplomacja nie będą wyjątkiem – mówił prezydent.

Czytaj więcej

Dmytro Kułeba podał się do dymisji. Szef MSZ Ukrainy odejdzie z rządu?

Ale w środę parlamentowi nie udało się odwołać Kułeby. – Brak potencjału – wyjaśnił spiker Rady, dlaczego w ogóle nie poddał jego dymisji pod głosowanie. Chodziło prawdopodobnie o to, że zbyt mało deputowanych gotowych było poprzeć decyzję prezydenta. Sam Zełenski spotkał się w środę wieczorem z frakcją swojej partii Sługa Narodu, chcąc przekonać do swych decyzji.

W czwartek dymisja Kułeby została przyjęta, ale on w przeciwieństwie do wicepremier Wereszczuk nie pojawił się w Werchownej Radzie. – To oznaka braku szacunku dla parlamentu (…) i nieeuropejskie zachowanie – skomentowała deputowana Iryna Heraszczenko.

Przy czym sama powiedziała, że przyczyny odwołania szefa dyplomacji nie są znane. Za to osobiście i dość demonstracyjnie zdymisjonowanemu dziękował amerykański sekretarz stanu Antony Blinken za „pryncypialne przewodzenie polityce zagranicznej Ukrainy”.

Z niepotwierdzonych informacji wynika, że prezydent miał za złe Kułebie zbyt słaby nacisk na zachodnich partnerów w sprawie broni dla ukraińskiej armii. Przede wszystkim pocisków dalekiego zasięgu. Jak mówił sam Zełenski, otrzymanie i zgoda na użycie takich rakiet to problem stosunków z czterema sojusznikami Ukrainy, którzy nimi dysponują: USA, Wielką Brytanią, Niemcami i Francją.

Czytaj więcej

Wołodymyr Zełenski wskazał nowego szefa MSZ

Jednak „(szef kancelarii prezydenta) Andrij Jermak już dawno podporządkował sobie całą politykę zagraniczną, pozostawiając Kułebie jedynie sprawy rozwoju stosunków z Globalnym Południem” – sądzi portal Ukraińska Prawda. Pretensje więc prezydenta kierowane byłyby pod niewłaściwym adresem.

Przy tym nikt w Kijowie nie wypomina Kułebie ostatnich, mało dyplomatycznych wypowiedzi w Polsce.

Andrij Jermak – szef kancelarii prezydenta czyli szara eminencja

Niezależni dziennikarze i część opozycji uważa przy tym, że to właśnie Andrij Jermak najwięcej zyska na przetasowaniach w rządzie. Opróżnione miejsca zajmują bliscy mu ludzie, m.in. nowym szefem dyplomacji będzie kadrowy dyplomata Andrij Sybiha, który jednak ostatnio pracował w kancelarii prezydenta i był podwładnym Jermaka. Jeszcze przed wybuchem wojny ten ostatni był skonfliktowany z częścią amerykańskich polityków, po rozpoczęciu rosyjskiego najazdu w Kijowie coraz częściej zarzucają mu tendencje dyktatorskie.

Zełenski nie sprzeciwia się działaniom Jermaka, gdyż jest on jednym z nielicznych sprawnych (ale i brutalnych) wykonawców poleceń, znajdujących się w bliskim otoczeniu prezydenta.

Czytaj więcej

Poseł PiS o dymisji Dmytra Kułeby: Dobrze się stało

Teraz Zełenski sam zajmie się sprawami dostaw broni dla ukraińskiej armii, ale przewidywania nie są zachęcające. Według informacji „Spiegla” osobiście przyjedzie on do Niemiec na piątkowe spotkanie Grupy Ramstein koordynującej pomoc wojskową dla Ukrainy. Do tej pory w spotkaniach uczestniczyli jedynie ministrowie obrony poszczególnych państw. „Jak dotąd w Ramstein panowała raczej atmosfera pracy, ale wizyta Zełenskiego prawdopodobnie doda jej politycznego wymiaru” – sądzi „Spiegel”.

Nie wydaje się, by prezydent przekonał tam czterech głównych sojuszników do wydania zgody na użycie ich broni do ataków w głębi Rosji. Jeżdżący po sojuszniczych stolicach ukraiński minister obrony Rustem Umerow na razie nic nie osiągnął.

Problematyczne jest też szybkie wzmocnienie ukraińskiej obrony powietrznej. Ostatnio Rumunia zdecydowała o przekazaniu Kijowowi jednego zestawu Patriot, a Niemcy zapowiedziały dostawy kilku zestawów IRIS – i to wszystko.

– Prezydent ma teraz dużo takiej aktywno-agresywnej energii do zresetowania całego systemu władzy. Chce ściągnąć więcej ludzi, z jakimi może rozumieć się „w pół słowa”, żeby po naradach i jego wskazówkach nie zaczynały się jakieś długaśne opóźnienia, odkładanie spraw. Chce powiedzieć raz, a system pobiegnie wykonywać – tłumaczy anonimowo jeden z niewyrzuconych członków ukraińskiego rządu.

Po rozmowach w siedzibie prezydenckiej administracji kolejni ministrowie zaczęli przysyłać do parlamentu prośby o dymisję. Ale deputowani okazali niechęć prezydentowi.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala