Poseł PiS o dymisji Dmytra Kułeby: Dobrze się stało

- Wojna dotyka cywilów w dalekim przecież od granicy rosyjskiej Lwowie. Władimir Putin nie oszczędza cywilów - mówił w rozmowie z RMF FM poseł PiS, Marcin Przydacz.

Publikacja: 05.09.2024 07:39

Dmytro Kułeba i Radosław Sikorski

Dmytro Kułeba i Radosław Sikorski

Foto: PAP, Tomasz Waszczuk

arb

Przydacz skomentował w ten sposób środowy atak Rosji na Lwów, w którym zginęło siedem osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Poseł PiS zwrócił uwagę, że w ataku na Lwów uszkodzone zostały obiekty cywilne, nie wojskowe (władze Lwowa mówią o 180 uszkodzonych budynkach).

Marcin Przydacz o Władimirze Putinie: Jeśli Rosja wojnę przegra, odpowiedzialność karna byłaby niezbędna

- Potrzeba konkretnych działań. Myślę, że finalnie Władimir Putin powinien stać przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym jako zbrodniarz wojenny – ocenił Przydacz.

Czytaj więcej

Dyrektor OSW: Dymisja Dmytra Kułeby nie ma związku z jego wypowiedzią o Wołyniu

- Trybunał Karny w Hadze wydał już odpowiednie dokumenty (list gończy – red.) powodujące konieczność zatrzymania Władimira Putina. Była okazja w Mongolii, niestety Mongolia się nie zdecydowała, tłumacząc to swoim położeniem geopolitycznym – dodał nawiązując do wizyty prezydenta Rosji w Mongolii z 3 września i do tego, że Mongolia uznaje jurysdykcję MTK.

- Jeśli Rosja tę wojnę przegra, jeśli w Rosji doszłoby do jakichś zmian wewnętrznych, to taka odpowiedzialność karna byłaby niezbędna – podsumował poseł PiS.

Przydacza pytano też czy Polska i inne kraje NATO powinny strącać pociski nad Ukrainą, m.in. nad obwodem lwowskim, chroniąc w ten sposób ukraińskich cywilów przed atakami.

W relacjach dwustronnych polsko-ukraińskich mało widać decyzji, by Polsce pokazać, że zależy im na dobrych relacjach

Marcin Przydacz, poseł PiS

- My jesteśmy związani zobowiązaniami NATO-wskimi. Decyzje dotyczące zestrzeliwania poza terytorium NATO wiązałyby się z szeregiem ryzyk. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem takiej decyzji. Uważam, że Polska nie powinna takich decyzji podejmować samodzielnie – odparł.

- Dużo lepszą sytuacją jest, gdyby wiele państw zachodnich przekazywało sprzęt do obrony przeciwlotniczej Ukrainie. Ukraina powinna dostać sprzęt, dzięki któremu sama będzie zestrzeliwać te rakiety. A Polska powinna bronić polskiego nieba – mówił Przydacz.

Marcin Przydacz: Polskie wojsko ma jakiś problem ze strącaniem obiektów nad Polską

Poseł PiS stwierdził przy tym, że Polska powinna strącać niezidentyfikowane obiekty powietrzne, które wlatują nad nasz kraj ze wschodu. 26 sierpnia, w czasie ataku Rosji na Ukrainę, nad Polskę miał wlecieć rosyjski dron, który przebywał w polskiej przestrzeni powietrznej ok. 25 minut (szczątków drona do dzisiaj jednak nie znaleziono mimo akcji poszukiwawczej).

Zdaniem Przydacza sytuacja ta pokazuje, że „polskie wojsko ma jakiś problem” ze strącaniem takich obiektów. - Może to problem polityczny, może problem wykonawczy – zastanawiał się. - Nie powinno być tak, by dron przez 30 minut krążył po Polsce – dodał.

Marcin Przydacz o rzezi wołyńskiej i akcji „Wisła”: Ukraińcy chcą symetryzować

Posła PiS pytano następnie o dymisję szefa MSZ, Dmytro Kułeby, do której doszło kilka dni po wypowiedzi ministra w czasie Campusu Polska Przyszłości, w której Kułeba zrównywał ludobójstwo Polaków na Wołyniu z akcją „Wisła”, czyli przesiedleniami ludności ukraińskiej, łemkowskiej i polskiej na Ziemie Odzyskane po II wojnie światowej. Kułeba stwierdził też, że przesiedlenia te objęły „ziemie ukraińskie”, mimo że odbywały się one na terenie dzisiejszej Rzeczpospolitej.

- W relacjach dwustronnych polsko-ukraińskich mało widać decyzji, by Polsce pokazać, że zależy im na dobrych relacjach – przyznał Przydacz. Poseł PiS mówił, że stanowisko Kułeby jest zbieżne ze stanowiskiem wielu Ukraińców, którzy „próbują symetryzować tragiczne wydarzenia XX wieku”. - Strona Ukraina nie nazywa rzezi wołyńskiej ludobójstwem lecz wojną domową - dodał. 

Jednocześnie Przydacz miał pretensje do szefa MSZ, Radosława Sikorskiego, który nie zareagował w trakcie wypowiedzi Kułeby na jego słowa oraz do „publiki na Campusie, czyli przyjaciół Rafała Trzaskowskiego, którzy wręcz oklaskiwali Dmytro Kułebę”. - Patrzyłem na to z przerażeniem – stwierdził.

- O dymisji Kułeby mówiło się od kilku miesięcy, zwłaszcza, gdy jego zastępcą został Andrij Sybiha. Już wtedy mówiono, że dni Kułeby są policzone. Został odsunięty w ramach wewnętrznych przesunięć. Myślę, że dobrze się stało - dodał.

- Tutaj trzeba od Ukraińców twardych oczekiwań i twardej postawy ze strony polskiej, przy akceptacji społecznej – mówił też Przydacz w kontekście rozmów z Ukraińcami o zbrodni wołyńskiej i ekshumacjach polskich ofiar ludobójstwa na Wołyniu.

Przydacz skomentował w ten sposób środowy atak Rosji na Lwów, w którym zginęło siedem osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Poseł PiS zwrócił uwagę, że w ataku na Lwów uszkodzone zostały obiekty cywilne, nie wojskowe (władze Lwowa mówią o 180 uszkodzonych budynkach).

Marcin Przydacz o Władimirze Putinie: Jeśli Rosja wojnę przegra, odpowiedzialność karna byłaby niezbędna

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Nieoficjalnie: Karol Nawrocki kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich
Polityka
List Mularczyka do Trumpa. Polityk PiS napisał m.in. o reparacjach od Niemiec
Polityka
Zatrzymanie byłego szefa ABW nie tak szybko. Sądowa batalia trwa
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?