Giertych w swoim poniedziałkowym wpisie na Twitterze zapowiedział dążenie do odebrania koncesji Radiu Maryja. Zwrócił uwagę, że „zgodnie z art. 1 Konkordatu zawartego pomiędzy RP, a Stolicą Apostolską, Państwo i Kościół Katolicki zobowiązały się do wzajemnego przestrzegania zasady niezależności i autonomiczności”, a „tymczasem w Polsce doszło do jawnego złamania tej zasady przez kierowane przez o. Tadeusza Rydzyka Radio Maryja należące formalnie do prowincji redemtorystów (i inne jego prywatne już media)”.
„W radio tym od lat organizowana jest jawna propaganda tej partii politycznej, która w danym czasie zapewnia najlepsze finansowanie prywatnych instytucji o. Rydzyka (jaką jest np. Fundacja Lux Veritatis będąca właścicielem Telewizji Trwam). Skromne szacunki wskazują, że w ciągu ostatnich 8 lat Państwo dofinansowało instytucje o. Rydzyka kwotą kilkuset milionów złotych. Z samego Funduszu Sprawiedliwości było tych milionów kilkanaście. W zamian, największe radio katolickie zamieniło się w jawną, bezrefleksyjną i natrętną tubę propagandową PiS” - napisał Giertych, podkreślając, że „dowodów na to, że w tej rozgłośni była prowadzona taka oczywista propaganda jest bez liku” i „nikt już nawet się tego nie wypiera”.
Poseł KO zaznaczył, że nie domaga się wypowiedzenia Konkordatu. Mimo to goszczący w poniedziałek w Radiu Maryja Przemysław Czarnek z PiS został zapytany właśnie o to czy „Radio Maryja ma być przyczynkiem wypowiedzenia konkordatu”. Giertych przez prowadzącego rozmowę duchownego został nazwany „naczelnym prawnikiem Rzeczypospolitej Polskiej”.
Przemysław Czarnek o Romanie Giertychu: Prawnicy się go wstydzą
– Szkoda opowiadać o tym człowieku. Trzeba się za niego modlić – odparł Czarnek. – Ja proponuję modlitwy za Romana Giertycha, który gdzieś jest pochłonięty żądzą jakiejś nieprawdopodobnej zemsty. Za co – to już on sam wie – mówił.