Dariusz Wieczorek: Chcemy poprawić jakość nauki w Polsce

Musimy walczyć z patologiami. Takie jest oczekiwanie środowiska akademickiego. Porządkujemy rynek polskiej nauki – mówi Dariusz Wieczorek, szef resortu nauki i szkolnictwa wyższego, Nowa Lewica.

Publikacja: 11.08.2024 21:00

Dariusz Wieczorek: Chcemy poprawić jakość nauki w Polsce

Foto: PAP/TYTUS ŻMIJEWSKI

Co środowisku naukowemu przyniesie nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym?

Rzeczywiście ta nowelizacja jest przygotowana. Jest ona efektem naszych rozmów w 16 ośrodkach akademickich w Polsce. Przyjąłem założenie, że ustawy pisze się dopiero wtedy, gdy się pozna oczekiwania środowiska.

Ta ustawa powstała na podstawie tych doświadczeń. Główną sprawą jest kwestia jakości nauczania. Zapisy tej ustawy mają uporządkować rynek polskiej nauki, rynek uczelni wyższych. Prawda jest taka, że musimy walczyć z patologiami. Takie jest powszechne oczekiwanie ze strony środowiska akademickiego.

Czytaj więcej

Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE

Kolejne rzeczy to kwestia studentów i doktorantów, tu również było wiele postulatów i oczekiwań. Też chcemy rozwiązać kwestię patologii, dotyczącej studentów zagranicznych. W ostatnim czasie było dużo dyskusji tym, że uczelnie były wykorzystywane w tej sferze – zamiast zapraszać studentów, aby ich kształcić, raczej sprzedawało im się wizy, a później ci studenci nigdy do Polski nie przyjeżdżali. Też chcemy to uporządkować w tej ustawie.

Czego jeszcze mogą spodziewać się naukowcy?

Ta ustawa to będzie pierwszy krok, natomiast później, pewnie już w przyszłym roku, będzie trzeba nowelizować ustawę w zakresie ewaluacji i oceny uczelni. Chcielibyśmy, by pierwsza nowelizacja weszła w życie i obowiązywała od stycznia przyszłego roku, ale wszystko będzie zależało również od procesu legislacyjnego. Ministerstwo założyło, że w tym roku ustawy powinny ujrzeć światło dzienne, bo ten pierwszy rok jest kluczowy. Później musimy mieć czas na wdrażanie tych wszystkich przepisów. Jest przyspieszenie, chociaż nie wszystkim może się to podobać.

A co będzie z uczelniami medycznymi? Tu dyskusja jest bardzo gorąca.

To jest temat, który się wszędzie pojawiał. Cały system został zepsuty przez mojego poprzednika, gdy wydawał pozytywne decyzje dotyczące otwarcia kierunków lekarskich bez pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej. To było dla mnie zaskoczenie. Sądziłem, że ta decyzja zobowiązuje ministra przynajmniej do wdrożenia pewnych procedur. Okazuje się, że stanowisko Polskiej Komisji Akredytacyjnej to jest tylko opinia. I rzeczywiście kierunki medyczne powstawały tam, gdzie nie powinny.

Czytaj więcej

Samorządy nie chcą płacić na nauczycieli

Teraz te kierunki będą likwidowane?

Nie. Założenie jest takie: Polska Komisja Akredytacyjna w trybie absolutnie ekstraordynaryjnym, wyjątkowym, to wszystko sprawdza. Zwykle sprawdzenie jest po roku, po dwóch semestrach. Poprosiłem już w lutym o Komisję o skontrolowanie tych kierunków. Założenie jest takie, że jeśli kierunek nie będzie miał pozytywnej opinii, to nie będzie prawa naboru studentów na kolejny rok akademicki.

A co z rekonstrukcją rządu jesienią? Czy premier Donald Tusk już zapowiadał to wewnętrznie?

Nie informował o takim zamiarze wewnętrznie. Ale wydaje mi się, że ostatnimi osobami, które mogą się wypowiadać, są ministrowie. Zawsze powiadam, że ministrem się bywa. To będzie decyzja pana premiera w uzgodnieniu z liderami partii koalicyjnych.

Co środowisku naukowemu przyniesie nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym?

Rzeczywiście ta nowelizacja jest przygotowana. Jest ona efektem naszych rozmów w 16 ośrodkach akademickich w Polsce. Przyjąłem założenie, że ustawy pisze się dopiero wtedy, gdy się pozna oczekiwania środowiska.

Pozostało 92% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Nie dostali się do polityki, trafili do państwowej spółki
Polityka
Jarosław Kaczyński chce nowej konstytucji. „Obecna zawiodła”
Polityka
Anna Górska: „Piwo z Mentzenem” to promowanie picia
Polityka
Sondaż: Bezpartyjny kandydat PiS na prezydenta? Jedno nazwisko wskazywane częściej niż inne