Co środowisku naukowemu przyniesie nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym?
Rzeczywiście ta nowelizacja jest przygotowana. Jest ona efektem naszych rozmów w 16 ośrodkach akademickich w Polsce. Przyjąłem założenie, że ustawy pisze się dopiero wtedy, gdy się pozna oczekiwania środowiska.
Ta ustawa powstała na podstawie tych doświadczeń. Główną sprawą jest kwestia jakości nauczania. Zapisy tej ustawy mają uporządkować rynek polskiej nauki, rynek uczelni wyższych. Prawda jest taka, że musimy walczyć z patologiami. Takie jest powszechne oczekiwanie ze strony środowiska akademickiego.
Czytaj więcej
Ministra edukacji narodowej Barbara Nowacka odwołała Marcina Smolika ze stanowiska dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Resort poinformował o tym w swoich mediach społecznościowych.
Kolejne rzeczy to kwestia studentów i doktorantów, tu również było wiele postulatów i oczekiwań. Też chcemy rozwiązać kwestię patologii, dotyczącej studentów zagranicznych. W ostatnim czasie było dużo dyskusji tym, że uczelnie były wykorzystywane w tej sferze – zamiast zapraszać studentów, aby ich kształcić, raczej sprzedawało im się wizy, a później ci studenci nigdy do Polski nie przyjeżdżali. Też chcemy to uporządkować w tej ustawie.
Czego jeszcze mogą spodziewać się naukowcy?
Ta ustawa to będzie pierwszy krok, natomiast później, pewnie już w przyszłym roku, będzie trzeba nowelizować ustawę w zakresie ewaluacji i oceny uczelni. Chcielibyśmy, by pierwsza nowelizacja weszła w życie i obowiązywała od stycznia przyszłego roku, ale wszystko będzie zależało również od procesu legislacyjnego. Ministerstwo założyło, że w tym roku ustawy powinny ujrzeć światło dzienne, bo ten pierwszy rok jest kluczowy. Później musimy mieć czas na wdrażanie tych wszystkich przepisów. Jest przyspieszenie, chociaż nie wszystkim może się to podobać.