W nocy z 9 na 10 sierpnia 2020 roku na Białorusi ogłoszono szóste z rzędu „zwycięstwo” Aleksandra Łukaszenki. Białorusini wyszli na ulice swoich miast. Byli przekonani, że wygrała Swiatłana Cichanouska, która wystartowała wyborach prezydenckich w geście solidarności ze swoim aresztowanym i niedopuszczonym do wyborów mężem Siarhejem Cichanouskim (znanym opozycyjnym vlogerem, później został skazany na 19 lat łagrów).
Na widok setek tysięcy protestujących wielu obserwatorów w tamtych dniach uważało, że czasy dyktatora dobiegają końca. Historia potoczyła się jednak zupełnie inaczej.
Białoruś: aresztowani, zabici i wyrzuceni z kraju opozycjoniści
Służby Łukaszenki najpierw wypchnęły na Litwę kandydatkę opozycji. Trwające przez kilka następnych miesięcy protesty stłumiono. Aresztowano wszystkich najważniejszych przeciwników reżimu, zamknięto niezależne media, zabitych zostało (lub zmarli w więzieniach) co najmniej kilkunastu opozycjonistów.
Przez areszty, zatrzymania i przesłuchania od 2020 roku na Białorusi przeszło ponad 50 tys. ludzi (według Centrum Obrony Praw Człowieka
Wiosna). W kazamatach dyktatora przebywa 1385 więźniów politycznych, w tym dziennikarz i jeden z liderów mniejszości polskiej Andrzej Poczobut, skazany na osiem lat łagrów.