Jej ekipie udało się uzyskać dostęp już do 73,2 proc. kart do głosowania. Wynika z nich, że na kandydata zjednoczonej opozycji Eduardo Gonzaleza oddano 6,2 mln głosów, podczas gdy Nicolas Maduro dostał 2,7 mln (oficjalnie prezydent twierdzi, że dostał 5,12 mln głosów, a jego oponent – 4,4 mln).
We wtorek, podobnie jak to było dzień wcześniej, protestujący próbowali dostać się w pobliże pałacu prezydenckiego Miraflores w centrum stolicy. Zajęli też niektóre kluczowe węzły komunikacyjne jak lotnisko Maiquetia. Protesty po sfałszowaniu przez Maduro niedzielnych wyborów, które w znacznym stopniu przypominają manifestacje na Białorusi w 2020 roku, mają więc coraz większe szanse odnieść sukces. Jeszcze nigdy opozycja nie była tak zjednoczona.
Wenezuela coraz bardziej izolowana w Ameryce Łacińskiej
Maduro przegrywa także na froncie dyplomatycznym. Jego rząd zerwał stosunki z siedmioma państwami latynoskimi, w tym Peru, Argentyną, Chile i Panamą po tym, jak ich rządy wystąpiły z żądaniem ponownego przeliczenia głosów. Problem w tym, że Brazylia, Meksyk i Kolumbia, gdzie władzę sprawują lewicowy przywódcy, także mają wydać oświadczenie, w którym domagają się opublikowania wszystkich kart do głosowania. W środę w Waszyngtonie ma dojść do nadzwyczajnego spotkania Organizacji Państw Amerykańskich (OAS). Na razie odmówiła ona uznania zwycięstwa Maduro.J
Jeśli dyktator miałby pozostać u władzy, co trzeci mieszkaniec zapowiada, że wyjedzie z kraju.
Kryzys w Wenezueli zaczyna także odgrywać kluczową rolę w kampanii wyborczej. A to dlatego, że jeśli dyktator miałby pozostać u władzy, co trzeci mieszkaniec zapowiada, że wyjedzie z kraju. Ponieważ wielu myśli o przedostaniu się do USA, miałoby to fatalne skutki dla szans na zwycięstwo Kamali Harris. Sprawa jest tym bardziej złożona, że Joe Biden, inaczej niż Donald Trump, próbował ułożyć się z Maduro w zamian za obietnicę przeprowadzenia uczciwych wyborów. Teraz łatwo można będzie zarzucić prezydentowi naiwność. Zwycięstwo reżimu uznały tylko zbrodnicze władze Rosji, a także Chiny, Kuba, Honduras, Nikaragua i Salwador.