Ludzie Morawieckiego i wyprowadzanie pieniędzy z RARS. Pierwsze zatrzymanie

Prokuratura uważa, że osoby ściągnięte do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) przez Mateusza Morawieckiego są odpowiedzialne za wyprowadzanie milionów złotych. Dokonano pierwszego zatrzymania.

Publikacja: 12.07.2024 09:27

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

W czerwcu portal Onet.pl poinformował, że Paweł Szopa, twórca marki Red is Bad produkującej odzież patriotyczną, dostawał z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zlecenia bez przetargów.

Lukratywne zlecenia dotyczyły m.in. dostaw sprzętu ochronnego podczas pandemii, agregatów prądotwórczych dla Ukrainy czy materiałów do zabezpieczania ukraińskich zabytków. Zamówienia te trafiały do Pawła Szopy, obecnie 31-letniego, mimo że nie miał doświadczenia w obrocie takimi towarami. W ciągu trzech lat na konta jego spółek mogło wpłynąć nawet pół miliarda złotych. 

Ludzie z otoczenia Mateusza Morawieckiego i wyprowadzanie pieniędzy z RARS

W 2023 roku CBA w ramach akcji „Walet” rozpoczęło nagrywanie rozmów Szopy i jego współpracowników z niektórymi urzędnikami Agencji. Na podstawie tych rozmów CBA ustaliło, że RARS powstał system, który umożliwił wyprowadzenie ogromnych sum przez firmy Szopy.

Prokuratura uważa, że za wyprowadzanie pieniędzy z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) odpowiedzialni są ludzie z otoczenia premiera Mateusza Morawieckiego, którzy do agencji trafili z sektora bankowego.

Afera Red is Bad. Prokuratura planuje kolejne zatrzymania

W ubiegłym tygodniu doszło do pierwszego zatrzymania w tej sprawie — informuje Onet.pl. Aresztowano Justynę G., w przeszłością związaną z bankiem PKO BP, byłą dyrektor ds. zakupów RARS.

Czytaj więcej

CBA i operacja "Walet". Łapówka za wyrejestrowanie fundacji Red is Bad Pawła Szopy

Prokuratura z uwagi na prowadzone obecnie czynności nie informuje o postawionych kobiecie zarzutach.

"W ramach prowadzonych czynności służbowych przez funkcjonariuszy Delegatury CBA w Rzeszowie uzyskano informacje, z analizy których wynika między innymi, że Michał Kuczmierowski — Prezes RARS, Paweł Pietrzak — Pełnomocnik Prezesa RARS ds. Zakupów, Justyna G. — Dyrektor Biura Zakupów RARS oraz inni pracownicy Agencji, wraz z pracownikami Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (dalej KPRM), realizują mechanizm przestępczy polegający na zlecaniu zakupu towarów i usług z wyłączaniem ustawy prawo zamówień publicznych, korzystając powszechnie z zapisów obejmujących jedynie sytuacje wyjątkowe" - opisuje CBA układ w agencji.

Czytaj więcej

Afera Red is Bad. Prokuratura ujawnia, że śledztwo trwa od miesięcy

"Działania osób zobowiązanych na podstawie ustawy do zajmowania się sprawami majątkowymi w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, tj. Michała Kuczmierowskiego i Justyny G., poprzez nadużycie udzielonych im uprawnień i niedopełnienie obowiązków tj. doprowadzenia do zamówienia i zakupu agregatów prądotwórczych, mając przy tym świadomość tego, że ich ceny są znacznie zawyżone, nierynkowe, a produkt jest wadliwy, mogły wyrządzić znaczną szkodę majątkową ww. jednostce (art. 296 k.k.)" - stwierdziło CBA.

Mateusz Morawiecki odpowiada na doniesienia w sprawie RARS

Mateusz Morawiecki utrzymuje, że  nie było żadnego "wyprowadzania pieniędzy z RARS", a działania instytucji były pod kontrolą służb. 

„Dzisiaj rządzący wykorzystują niejawne materiały operacyjne do tego, by posłuszni im dziennikarze tworzyli na tej podstawie historie, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Realizują jednak polityczny cel – odwracają uwagę opinii publicznej od tego, że wszystko drożeje, że wprowadzane są cięcia wydatków na armię, że nie ma realizacji kluczowych projektów jak atom czy CPK, nie ma żadnego pomysłu na to jak wykorzystać pieniądze z KPO na projekty służące rozwojowi Polski” - przekonywał w tym tygodniu były premier.

W czerwcu portal Onet.pl poinformował, że Paweł Szopa, twórca marki Red is Bad produkującej odzież patriotyczną, dostawał z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zlecenia bez przetargów.

Lukratywne zlecenia dotyczyły m.in. dostaw sprzętu ochronnego podczas pandemii, agregatów prądotwórczych dla Ukrainy czy materiałów do zabezpieczania ukraińskich zabytków. Zamówienia te trafiały do Pawła Szopy, obecnie 31-letniego, mimo że nie miał doświadczenia w obrocie takimi towarami. W ciągu trzech lat na konta jego spółek mogło wpłynąć nawet pół miliarda złotych. 

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów