Gościem porannego programu Jacka Nizinkiewicza był Janusz Kowalski, poseł PiS, Suwerenna Polska. Polityk zapytany został między innymi o to, czy Zjednoczona Prawica jest za tym, by odbyło się referendum w sprawie wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
- Zjednoczona Prawica jest za tym, żeby odzyskać Unię Europejską dla narodów państw członkowskich UE. Niestety eurokraci – tacy jak Ursula von der Leyen i Donald Tusk – oraz liberałowie ukradli nam Unię Europejską. Łamane są podstawowe prawa państw członkowskich, szantaż stał się standardem w UE — stwierdził Kowalski. - Bruksela jest dziś stolicą europejskiej korpucji i walki z wolnością. Nie mogą się w Brukseli nawet odbywać konferencje, na których stronnictwa suwerennościowe i konserwatywne debatują na temat przyszłości UE. To pokazuje w jakim kryzysie jest UE, w mojej ocenie UE upada w zastraszającym tempie — dodał. - Jeżeli jako prawica wygramy wybory europejskie w całej UE, rozliczymy eurokratów i doprowadzimy do obalenia Zielonego Ładu oraz odzyskania sterowności przez UE, to UE zostanie uratowana. Jeśli tak się nie stanie i nadal będzie Zielony Ład, to pozostanie nam tylko polexit — zaznaczył polityk.
Czytaj więcej
Wśród zarejestrowanych komitetów aż trzy mają słowo „polexit” w nazwie. Czy entuzjazm wobec UE na tyle osłabł, że to słowo staje się wabikiem na wyborców?
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kowalski: Z całego serca kibicuję, by Jacek Kurski dostał się do PE. Będzie bulterierem walki o polskie interesy
- Z całego serca i szczerze kibicuję Jackowi Kurskiemu, żeby dostał się do Parlamentu Europejskiego. W mojej ocenie, będzie on bulterierem walki o polskie interesy w PE. Na przykład w zestawieniu z Robertem Biedroniem, który w PE to chihuahua – głosującym za sankcjami na rzecz Polski – widać kolosalną różnicę. Jacek Kurski jest tam, gdzie są polskie interesy, gdzie bronimy polskiej niepodległości i suwerenności. Robert Biedroń jest po drugiej stronie – wzywa dziś do obalenia weta polskiego w traktach unijnych, a więc do tego, żeby Polska zrzekła się suwerenności. To są dwie całkowicie różne wizje. Dzisiaj potrzebujemy walecznych ludzi w PE, a nie takich ludzi jak Robert Biedroń - stwierdził Kowalski.