Wybory parlamentarne w Indiach to wydarzenie nieporównywalne do żadnej elekcji na świecie. Nie chodzi już jedynie o skalę całego przedsięwzięcia – niemal miliard uprawnionych do głosowania obywateli mogących oddać swe głosy w milionie lokali wyborczych. Mimo licznych ułomności indyjskiej demokracji oraz autorytarnych skłonności premiera obecnego rządu nie ulega wątpliwości, że Indie są nadal największą demokracją świata. Stawką obecnej elekcji jest wybór 543 miejsc w niższej izbie parlamentu Lok Sabha.
Ma w niej obecnie większość hinduistyczna i nacjonalistyczna Indyjska Partia Ludowa (Bharatiya Janata Party, BJP). Na jej czele stoi premier Narendra Modi, którego popularności przekraczającej obecnie 70 proc. oraz sprawności w rządzeniu zawdzięcza BJP całą dekadę niepodzielnej władzy.
Czytaj więcej
Indie, największy na świecie eksporter cebuli, zakazały bezterminowo jej eksportu. To strategiczne warzywo w miejscowej kuchni, a od 19 kwietnia zaczynają się wybory, premier Naredra Modi chce wygrać trzecią kadencję.
Wybory w Indiach. 4 czerwca Narendra Modi zostanie ogłoszony zwycięzcą?
Przez kilka poprzednich dziesięcioleci krajem rządził Indyjski Kongres Narodowy (INC), którego rzeczywistym liderem jest Rahul Gandhi, potomek klanu Nehru-Gandhi. Modi nazwał go kiedyś „rozpieszczonym księciem”, który nie nadaje się do polityki. Zdanie to podziela wielu obserwatorów indyjskiej sceny politycznej.
Wszystko wskazuje na to, że Modi i jego BJP okażą się zwycięzcami w chwili ogłoszenia ostatecznych wyników elekcji 4 czerwca tego roku, po 44 dniach głosowania. Trudno sobie wyobrazić, co musiałoby się wydarzyć, aby było inaczej. Gospodarcze sukcesy premiera Modiego, spektakularna misja lądownika na Księżycu, a także poprawa wizerunku Indii na arenie międzynarodowej, chociażby przez organizację szczytu G20 w Delhi, wydają się być gwarancją kolejnego zwycięstwa – mówi „Rzeczpospolitej” Pranay Sharma z anglojęzycznego magazynu „Outlook”. Indie są rzeczywiście najszybciej rosnącą gospodarką świata, notując w okresie roku, liczonym do marca 2024, 7,6-proc. wzrost PKB.