Uderzenie rozpoczęło się w sobotę późnym wieczorem czasu warszawskiego. Łącznie Iran wystrzelił w kierunku Izraela 320 dronów i pocisków manewrujących. Zajęło im wielu godzin, aby dotrzeć do celu. To dało czas Izraelczykom na przygotowanie obrony. Łącznie udało się im zestrzelić 99 proc. pocisków, choć pomogli w tym Amerykanie, ale także m.in. Brytyjczycy i Francuzi. Niewielkie uszkodzenie odnotowano w izraelskiej bazie wojskowej na pustyni Negew.
W ostatnich tygodniach relacje między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem pogarszały się. Amerykańska administracja coraz bardziej krytycznie odnosiła się do pacyfikacji Strefy Gazy, w której, według źródeł palestyńskich, zginęło ponad 35 tysięcy osób. Jednak w chwili, gdy było jasne, że Iran szykuje się do uderzenia na Izrael, prezydent Joe Biden wrócił do Białego Domu ze swojego domu w stanie Delaware. Zapewnił Benjamina Netanjahu o „żelaznym” wsparciu w chwili próby Stanów dla Izraelczyków. Wcześniej w region spodziewanej walki popłynął lotniskowiec Dwight Eisenhower. Amerykanie rozstawili także wyrzutnie przeciwrakietowe. To wszystko stanowiło dodatkowe zabezpieczenie przeciwko irańskiego atakowi. Tym bardziej, że także obrona przeciwlotnicza Jordanii strąciła część pocisków lecących nad krajem w kierunku Izraela.
Czytaj więcej
Iran przypuścił atak na Izrael, wystrzeliwując setki dronów i rakiet. Według informacji Izraela, wojsko przechwyciło większość irańskich dronów nad Syrią i Jordanią. Atak trwał pięć godzin. Premier Izraela: "Przechwyciliśmy, odparliśmy, razem zwyciężymy". W sprawie sytuacji na Bliskim Wschodzie zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ oraz grupa G7.
Benjamin Netanjahu już zapowiedział, że zemści się na Iranie
W uderzeniu brały też udział powiązane z Iranem organizacje paramilitarne działające w Jemenie, Libanie, Syrii i Iranie. Wszystko to było odpowiedzią na izraelski atak na irańską ambasadę w Damaszku, w którym zginęło siedmiu Irańczyków, w tym jeden z najwyższych rangą generałów z Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Czytaj więcej
W poniedziałek izraelskie wojsko zbombardowało ambasadę Iranu w Syrii. Władze w Teheranie twierdzą, że w ataku zginął dowódca brygady Al-Kuds należącej do Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i kilku dyplomatów.